Wszystko zaczęło się na prywatnej grupie na Facebooku, do której należy kilkadziesiąt pogodynek i meteorolożek ze stacji telewizyjnych w całych Stanach. Panie dzielą się tam wskazówkami, dają sobie rady, także te dotyczące ubioru.
Ktoś trafił na tę sukienkę, kilka z nas ją kupiło i podzieliło się zdjęciami w naszej grupie. Wszystkie zobaczyłyśmy, jak świetnie wygląda ona w kadrze. Za 23 dolary możemy kupić kilka takich sukienek - po zsumowaniu będzie to cena, jaką najczęściej płacimy za jedną sukienkę - powiedziała w rozmowie z Tech Insider Shelby Hays, pogodynka stacji KOCO Oklahomy.
Rzeczoną sukienkę na Amazonie kupiło ponad 50 pogodynek, które później pokazały się w niej na wizji. Jedna z nich zrobiła z tego kolaż , Jennifer Myers opublikowała go na Reddicie, gdzie post szybko zdobył ogromną popularność.
Na czym polega fenomen sukienki? Pogodynka Lyndsay Tapases powiedziała w rozmowie z BuzzFeedem, że prezenterki w pracy muszą wyglądać schludnie, profesjonalnie i wiarygodnie. A znalezienie sukienki w stylu "business casual", która do tego jest stylowa, wygodna i pasuje do figury, może być bardzo trudne.
Ta sukienka miała wszystkie te cechy, których szukamy, a cena jeszcze przeważyła o zakupie. Wiele z nas nie ma dodatku na ubrania i musi kupować je sama - mówiła w rozmowie.
Po poście na Reddicie i licznych publikacjach w mediach, sukienka, nazwana przez Refinery29 "nieoficjalnym uniformem pogodynek", na Amazonie sprzedaje się świetnie - większość kolorów i rozmiarów już jest wyprzedana, nowe pojawią się dopiero po Świętach.
"The Washington Post" zwraca uwagę na inny aspekt popularności tego kolażu i samej sukienki: seksistowskie, ogólnie przyjęte "wymogi" co do tego, jak ma wyglądać prezenterka.
Klasyczna, prosta i niedroga sukienka dużo mówi o wyzwaniach związanych z doborem garderoby, z którymi codziennie zmagają się prezenterki. Wyobraźcie sobie, że codziennie musicie wybrać strój, który nikogo nie obrazi czy nie sprowokuje niewybrednych komentarzy - czytamy .
Na portalu czytamy, że prezenterki prawie codziennie dostają wiadomości od fanów, ale i hejterów, którzy czepiają się wszystkiego - stroju, fryzury, makijażu. Dlatego, chcąc nie chcąc, robią wszystko, by ich strój nie rzucał się w oczy i nie dawał powodów do hejtowania. Nie dziwi więc popularność takiej "zwyczajnej" sukienki.
O tym nierównym traktowaniu prezenterek i ocenianiu ich przez pryzmat ubrań było głośno też w 2014 roku. Wtedy to Karl Stefanovic, prezenter australijskiego programu "Today", przyznał, że codziennie przez rok występował w tym samym garniturze. I NIKT tego nie zauważył. Za to stroje jego telewizyjnej partnerki były komentowane regularnie.
Magdalena Terepka