Aleksandra Szwed wróciła do sylwetki sprzed ciąży w imponującym tempie. Aktorka przyznawała wcześniej, że spora w tym zasługa jej partnera, który jest trenerem personalnym. W rozmowie z "Twoim Imperium" wyznała, że nie zawsze udaje się jej zmobilizować do ćwiczeń.
Staram się poświęcać od piętnastu do trzydziestu minut dziennie na wysiłek fizyczny. Opracowałam swój zestaw ćwiczeń. Muszę przyznać, że nie zawsze mi się chce i raczej beznadziejny ze mnie materiał na sportowca. Na szczęście mój Krzysztof dobrze wie, jak mnie zmobilizować - stwierdziła.
Aktorka przyznała, że narzeczony jest wsparciem nie tylko w utrzymywaniu dobrej formy.
Tata Borysa też potrafi zmieniać pieluchy. Całkiem nieźle, a nawet bardzo sprawnie radzimy sobie we dwoje - dodała.
Aktorka wróciła do pracy na planie serialu "Barwy Szczęścia" i teatrze. W rozmowie z tygodniem przyznała, że w sprawowaniu opieki na synem, może liczyć nie tylko na pomoc partnera.
Zawsze mogę liczyć na koleżanki. Mam ich naprawdę dużo, w większości są to doświadczone matki - wyznała.
em
