Przyzwyczailiśmy się już do jej szaleństw i modowych eksperymentów, które prezentuje światu na czerwonym dywanie. Z jej osobowością i charyzmą mogła zresztą "udźwignąć" każdą stylizację. Skoro udało jej się dobrze wyglądać z wielkim pawiem na głowie , to może założyć wszystko.
Olejnik jednak zdecydowała się na coś kompletnie nie w jej stylu i na premierę w Teatrze 6. Piętro wybrała różową sukienkę przed kolano. Do tego, zamiast zwariowanych butów, miała cieliste, lakierowane szpilki. Całość uzupełniła żółta torebeczka i pomarańczowe kolczyki. Wesoło, kolorowo, owszem, ale po Olejnik spodziewamy się jednak czegoś ciekawszego.
Stylizacja może nie była najbardziej zwariowana i do końca w jej stylu, ale trzeba oddać cesarzowi, co cesarskie - wyglądała całkiem nieźle, prawda?
Ok, było sexy, ale czekamy na kreacje, które wywołują TAKIE reakcje.
aga