Ujawnione maile pracowników Sony Pictures wywołały prawdziwą burzę. Ale oprócz tego, że dowiedzieliśmy się z nich, że Angelina Jolie jest rozpieszczonym bachorem bez talentu, prawdopodobnie poznaliśmy też przyszłego Jamesa Bonda. Według Amy Pascal ma nim być Idris Elba - znany m.in. z filmu "Prometeusz" czy "Pacific Rim".
Plotka o tym, że najsłynniejszego agenta Jego Królewskiej Mości ma zagrać ciemnoskóry mężczyzna podzieliła fanów. W końcu Bond był Szkotem, a ci rzadko bywają Afroamerykanami.
Czarny Brytyjczyk, który podobno nadaje się do tej roli bardziej niż biały Szkot. James Bond musi być biały. Czarny mężczyzna nie jest prawdziwym Bondem. Wiem, że to rasistowskie - powiedział dziennikarz i komentator polityczny, Rush Limbaugh w swojej audycji "the Rush 24/7 Podcast".
Do dyskusji postanowił włączyć się sam Idris Elba. Na Twitterze pokazał zdjęcie, na którym zupełnie nie przypomina uwodzicielskiego i przebiegłego agenta.
Twitter.com/idriselbaCzy James Bond nie powinien być przystojniakiem? To miłe, że uważacie, że się nadaję! Szczęśliwego Nowego Roku - napisał.
O tym, że to właśnie Idris Elba zastąpi Daniela Craiga mówiono już przed słynnym wyciekiem maili. Dziennikarze pytali wtedy aktora czy przyjąłby propozycję wytwórni:
Tak, jeśli mi ją zaproponują, przyjmę - skomentował zainteresowany.
To jak? Nadaje się czy nie?
jus