Do sieci wyciekła piosenka "Alien" Britney Spears, w wersji bez komputerowej obróbki dźwięku. Internet się śmieje, a producent tłumaczy, że to była jedynie "rozgrzewka."
"Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej"... Może i tak, ale osoba, która śpiewem zajmuje się zawodowo, powinna - mimo wszystko - pozostać przy tym "lepiej". Niestety, Britney Spears się to nie udało. Do sieci właśnie wyciekło nagranie piosenki "Alien" bez auto-tune'a, czyli bez komputerowej obróbki dźwięku.
Ponieważ nagranie w mgnieniu oka rozprzestrzeniło się po sieci, do zabrania głosu zmuszony został producent piosenki, William Orbit, który broni swojej podopiecznej (a jakże...).
Chciałbym powiedzieć, że każdy wokalista musi rozgrzać się, gdy po raz pierwszy podchodzi do mikrofonu na sesji - napisał na swoim Facebooku. - Tak samo, jak przy bieganiu. Każdy zawadowiec najpierw rozgrzewa się, rozciąga, żeby móc dobrze pobiec. Identycznie jest ze śpiewaniem. To co się dzieje podczas rozgrzewki, nie nadaje się jednak do słuchania przez miliony słuchaczy. (...) Cała sytuacja w żaden sposób nie umniejsza faktu, że Britney jest i zawsze będzie wielką gwiazdą! Ona jest wspaniała! I to tyle w temacie.
Przekonuje Was to? To teraz posłuchajcie wersji, w której zarówno Britney, jak i komputer są już po rozgrzewce.
karo