Jak donosi "Showbiz Spy", matka Kristen Stewart , Jules Mann-Stewart nieustannie prosi swoją córkę o pieniężne wsparcie w jej reżyserskim projekcie. Chodzi o pracę nad filmem "K-11", w którym Kristen gra epizodyczną rolę. Dziewczyna wcieli się w postać Karen, sekretarki głównego bohatera. Co ciekawe, w produkcji pojawi się także jej brat, Cameron Stewart, który zadebiutuje na dużym ekranie. "K-11" to opowieść o producencie muzycznym, który po kilkudniowej balandze budzi się na oddziale szpitala psychiatrycznego. Więźniami dyryguje transseksualista o imieniu Mousey. Jeśli Raymond Saxx Jr. chce przetrwać, musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Ta cała sytuacja szkodzi wizerunkowi Kristen; jej menedżer jest zmartwiony, że to wszystko będzie wyglądać źle. Jules powiedziała zaczepnie, że - z punktu widzenia doświadczenia życiowego - wie więcej od Kristen: "Nie wzięłam się znikąd" - stwierdza znajomy aktorki.AP
Wiadomo jednak, że obawy teamu pracującego z córką Jules Mann-Stewart są całkiem uzasadnione. Ten rodzaj współpracy wygląda jak rodzinny biznes - córka promuje matkę i swojego brata. Takie rzeczy nie są dobrze widziane w branży.
Prawda jest taka, że Jules Mann-Stewart nie ma jeszcze na koncie zbyt wielu produkcji. Świetnie radziła sobie jako scenarzystka, ale teraz postanowiła zająć się ambitniejszymi projektami - reżyserią.
Sądzicie, że Kristen powinna "zafundować" matce film?
xiu
