Ewa Chodakowska gościła w sobotnim "Dzień dobry TVN". W programie przyznała, że w trakcie świąt dosłownie musiała poluzować pasa. W odróżnieniu od swoich podopiecznych, które pilnie przestrzegały diety.
Po świętach jestem parę kilogramów na plusie. Święta to taki czas, kiedy jemy wszystko. Mamie się nie odmawia. Dziewczyny o siebie na pewno bardziej dbały niż ja - przyznała ze skruchą.
Dziewczyny, którym Chodakowska ustaliła trening były dumne, że w święta ich waga się nie zmieniła. Trenerka zaś nie bała się przyznać do tego, że nie jest idealna.
To pierwsze święta, w trakcie których dziewczyny nie przytyły z wyjątkiem mnie - powiedziała.
W domu rodzinnym Chodakowskiej przestrzega się jednak pewnej zasady dotyczącej diety.
U mnie na święta nie pije się alkoholu. To są bomby kaloryczne, alkohol zazwyczaj pije się z kalorycznymi sokami. Piwo wzmaga apetyt. Jeśli już pić to wino, ale tylko kieliszek, a nie całą butelkę - poradziła.
Trenerka zamieściła na Facebooku zdjęcie z nagrania programu. Pozowała u boku Katarzyny Figury. Zdjęcie podpisała:
Z Kobieta genialną!!
Widać, że trenerka przytyła?
Sądzimy, że Chodakowska szybko jednak spali "dodatkowe" kilogramy. Kto jak kto, ale ona może sobie pofolgować na święta.
Vic