O ciąży Anny Muchy jest głośno. Do tej pory aktorka nie zgłaszała sprzeciwu dotyczącego pisania na temat jej przyszłego dziecka - co więcej, opowiadała o ciąży na łamach kolorowej prasy. Jednak niektóre media, jak pisze Mucha, posunęły się za daleko. Czarę goryczy przelały publikacje o tym, że aktorka urodzi w prywatnej klinice za darmo i dodatkowo będzie mogła skonsultować się z lekarzem w zakresie waginoplastyki. Mucha nie wytrzymała i skomentowała to na swoim blogu.
Niezależnie czego bym nie zrobiła (a trochę robię) i tak napiszą o mojej d.... Smutna, acz prawdziwa to konstatacja. Niemniej dziś pewne granice dobrego smaku i obyczaju zostały przekroczone. W lukrowanym tekście ("ach jaka ona to nie jest wspaniała!") (...) ukazała się informacja, że ponoć za darmo rodzę w najlepszej prywatnej klinice w Warszawie, a nawet, że mam możliwość bezpłatnej konsultacji u chirurga plastycznego w intymnym zakresie - napisała. - (...) Chciałabym przypomnieć, że po pierwsze nadal mam prawników i nie zawaham się z nich skorzystać! Dlatego zalecam ostrożność i zaniechanie dalszego pisania o przebiegu mojej ciąży, wróżenia z fusów na temat daty urodzin dziecka, płci czy imienia, wyciągania informacji od personelu, śledzenia mnie, wystawania pod moim domem itp., itd. Ręce precz!Wbf
Mucha w żartobliwy sposób odniosła się też do fotoreporterów, którzy cały czas ją śledzą.
Obiecuję też, że następnym razem przyjadę do szpitala z termosem gorącej herbaty, bo już mi trochę żal tych koczujących na parkingu "przypadkowych przechodniów", którzy rozbili sobie obozowisko przed tym chętnie odwiedzanym przez ciężarne gwiazdy szpitalu... Chłopcy, idzie ciężka zima, zaopatrzcie się więc w porządne kurtki i uważajcie, żeby Wam paluszki nie przymarzły do migawki aparatów!
Aktorka wyznała, że swoje drugie dziecko przyjdzie na świat prawdopodobnie w prywatnej klinice, w której rodziła m.in. Dorota Gardias.
Nazwy tegoż szpitala nie będę wymieniać, bo przecież dopiero "negocjuję" kontrakt, ale myślę, że Medicover uniesie ten ciężar - wyznała.
majk