Oryginalna kreacja i ekscentryczne zachowanie Miley Cyrus na gali VMA przysporzyło jej gwałtownej, internetowej sławy, choć może nie takiej, jakiej by sobie życzyła. I gdy wszyscy bez wyjątku nabijają się z wokalistki, która w brzydkich majtkach udawała na scenie autoerotyzm, jedyna osobą, która jej broni, jest ojciec, Billy Ray Cyrus. Sławny kiedyś piosenkarz country napisał na Twitterze:
Dziękuję Bogu za wszystkie błogosławieństwa tego wieczoru. Kontynuuję modlitwę za pokój na świecie. Więcej miłości... mniej nienawiści.
Ciekawe, czy internetowi hejterzy wezmą sobie do serca wezwanie Cyrusa. Jeden na pewno nie wziął. To Andy Roddick, amerykański tenisista. Zamiast ubolewać nad naiwnością Billy Ray Cyrusa, zaprezentował wymowne zdjęcie, opatrując je komentarzem:
Biedny Billy Ray...
alex