Już od kilku dni dziennikarze z całego świata dosłownie "obozują" pod szpitalem St. Mary w Londynie, gdzie rodzić ma księżna Kate ( Zobacz: Kate urodzi pod koniec tygodnia? Pod szpitalem rośnie las drabin! ). Teraz jednak okazuje się, że być może czekają na próżno, ponieważ poród może się odbyć w całkiem innej lokalizacji.
Kate przebywa obecnie u rodziców w Bucklebury i jeżeli zacznie rodzić, przewieziona będzie do najbliższego szpitala, który mieści się w Reading.
Podobno księżna wolałaby jednak urodzić z zaplanowanym od miesięcy miejscu.
Istnieje możliwość, że może urodzić w Reading, ale tylko w ostateczności - mówi źródło w rozmowie z Dailymail.co.uk.
Królewscy doradcy uspokajają jednak, że plan awaryjny jest świetnie przygotowany, tak samo jak i sam szpital Royal Berkshire. Jest to lepszy pomysł niż dojazd do oddalonego o 85 km Londynu. Może to jednak oznaczać, że księżna swoją pierwszą noc z noworodkiem spędzi na oddziale publicznym z innymi matkami. Szpital Royal Berkshire nie posiada bowiem prywatnego skrzydła, a liczna jednoosobowych sal jest ograniczona i wszystkie są na chwilę obecną zajęte.
Pałac Kensington potwierdził, że poród odbędzie się w "połowie lipca", ale są też informacje, że może do niego dojść pod koniec tygodnia.
aga