Miłośniczką rockowych dźwięków pobrzmiewających na Heineken Open'er Festival okazała się także Alicja Bachleda-Curuś . Aktorka drugiego dnia festiwalu pozowała fotoreporterom w luźnym, szykownym i bardzo festiwalowym stroju.
Aktorka, która na stałe mieszka w Los Angeles, miała przylecieć do Polski na operację zatok przynosowych. Tak przynajmniej twierdzi informator portalu Se.pl.
W Stanach nie potrafili jej pomóc, nie potrafili postawić dobrej diagnozy. To właśnie głównie z tych powodów Alicja przyjechała spróbować leczyć się w ojczyźnie.
Nawet, jeżeli Bachleda-Curuś zjawiła się w kraju, żeby podreperować zdrowie, to jak widzimy, skorzystała z okazji i wpadła do Gdyni posłuchać dobrej muzyki. W skórze i wytartych dżinsach wygląda jak prawdziwa fanka rocka!
Stara się wieść normalne życie, więc przyjechała na koncert. Synka zabrała ze sobą, bo nie lubi się z nim rozstawać - mówi nasz informator.
Witamy w Polsce.
alex