Maciej Musiał jest jednym z bohaterów artykułu poświęconemu walce postu z karnawałem, jaki znajdziemy w najnowszym wywiadzie magazynu "Pani". Aktor opowiedział, jak trzydniowy wyjazd na rekolekcje, na które pojechał wraz z mamą w lutym, zmieniły jego plany. Po powrocie z Jeleniej Góry, gdzie się odbywały, postanowił przesunąć planowaną na czas postu urodzinową imprezę.
Nie miałem laptopa, a telefon nie łapał zasięgu. Pamiętam, że przez pierwszy dzień byłem załamany i myślałem, że umrę z nudów. Ale brak rozrywek nastrajał do rozmów z innymi. Wyciszyłem się, miałem czas na głębsze przemyślenia. Będąc tam, zrozumiałem, że jestem naprawdę szczęśliwym człowiekiem. I chyba Bóg zawsze dbał o mnie. Dlatego pomyślałem, że trzeba mu jakoś za to podziękować - wyznaje w "Pani" Maciek.
Chłopak powiedział także, że właściwie całe jego dzieciństwo to karnawał. Wszystko za sprawą rodziców, którzy prowadzą teatr dziecięcy. W jego domu zawsze było dużo zabawnych kostiumów, a przebieranki nie kojarzyły mu się jedynie z organizowanymi kilka razy do roku balami, a codziennym życiem. Maciek przyznaje także, że część jego znajomych myślała, że jego życie, jako aktora, to ciągła zabawa, karnawał. Ich podejście zmieniło się, gdy postanowił pokazać im, jak wygląda to, czym się zajmuje.
A ja jestem zwykłym nastolatkiem, który czasem zerwie się z zajęć, a niekiedy imprezuje. Dla moich kolegów ze szkoły karnawałem chyba był sam fakt, że idę po drugiej lekcji na plan, a potem zaliczam hurtem sprawdziany. Kiedy raz ich tam zabrałem, zobaczyli, że to ciężka praca. "Fajnie - powiedzieli - ale na jeden raz" - Maciek zdradził w rozmowie z "Pani".
Maciek nie wstydzi się mówić głośno, że Bóg ma wpływ na jego życie. Gdy w Wielkanoc wiele osób wklejało na Facebooka zdjęcia słodkich króliczków i pisanek, on napisał :
Zmartwychwstał! Ciepła, spokoju i prawdziwej radości! :*
Przystojny, utalentowany, religijny - Maciek to ideał? A może za dużo w nim skrajności?
Artykuł "Walka postu z karnawałem" znajdziecie w najnowszym numerze "Pani".
nn