Londyński szpital im. Króla Edwarda VII zdecydował się dzisiaj na oficjalne potępienie "dowcipu" dziennikarzy z australijskiego radia 2Day. Lord Simon Glenarthur wysłał list do właścicieli stacji:
Najmocniej, jak to możliwe, potępiamy wtorkowy żart. Szpital króla Edwarda VII troszczy się o ludzi chorych. Kłamstwo, by przedrzeć się do jednego z naszych pacjentów? To było ekstremalnie głupie, żeby o tym pomyśleć, a co dopiero chwycić za słuchawkę i wykonać ten telefon. Gdy odkryliśmy, że rozmowa była nagrywana, i później kierownictwo waszej stacji zdecydowało o jej wyemitowaniu... To naprawdę godne potępienia. Bezpośrednią konsekwencją waszych decyzji było upokorzenie dwóch oddanych pielęgniarek, które po prostu wykonywały swoją pracę, opiekowały się pacjentami. O kolejnej konsekwencji usłyszał cały świat. Jest tak tragiczna, że brak mi słów.
Przypomnijmy: para dziennikarzy z 2Day, Mel Greig i Michael Christian, zadzwoniła do szpitala, w którym przebywała księżna Kate. Podając się za królową Elżbietę i księcia Karola, Australijczycy próbowali zdobyć informację o stanie zdrowia ciężarnej żony księcia Williama. Niczego nie podejrzewająca pielęgniarka zdała szczegółową relację na temat stanu księżnej. Wczoraj została znaleziona martwa, podejrzewa się samobójstwo. Po śmierci Jacinthy Saldanhy, Greig i Christian zostali zawieszeni.
bb