Ewa Farna w finałowym odcinku "Bitwy na głosy" była wyluzowana i jak zawsze zadowolona z faktu, że może znajdować się na scenie wraz z tak wspaniałymi ludźmi, których ma w swojej drużynie.
Emocje są wielkie. Strasznie cieszymy się na takie wykony. Dla mnie to wielka wygrana, że mogę być w finale z takim artystą. Będę życzyć Andrzejowi wygranej - powiedziała jeszcze przed programem.screen z TVP 2
Jej drużynę, oprócz rodziny, wspierała ekipa Afromental. Wielu wykonawców z pozostałych drużyn też uważało, że wygrana należy się Ewie. Ich przypuszczenia okazały się niesłuszne. Farnoholicy nie mieli takiej siły przebicia jak fani występów drużyny Andrzeja. A co interesowało internautów? Oczywiście prywatne życie Ewy. Czy pożycza ubrania od mamy i kiedy całowała się pierwszy raz:
Miałam szesnaście lat. Niedawno w sumie [...]. Cały czas pożyczam od mamy ubrania, nawet dzisiaj - żartowała Ewa.
Fani mogli się dowiedzieć, czy Ewka lubi prasować:
Lubisz prasować? - Kędzior zadał kolejne pytanie od internautów - bo wiesz, szukam żony - zażartował.screen z TVP 2
Ewa Farna to radosna dziewczyna, na pewno jej przykro, że nie udało się jej wywalczyć 100 tys. dla projektu Zespołu Szkół Specjalnych w Sosnowcu, ale to jakich poznała ludzi i jak spędziła z nimi czas rekompensuje wszelkie smutki.
varg