Wydawać by się mogło, że Harry Styles nocami przenosi się na koncerty, gdzie wszystko idzie idealnie, podczas których on i jego koledzy z 1D występują przed koronowanymi głowami, zdobywają ważne nagrody, mają rzesze fanek... Okazuje się, że chłopak nie śni o sławie, to, czym żyje za dnia nie jest w sferze jego marzeń sennych.
Miałem sen, że obudziłem się na matematyce... Nigdy nie śniłem o sławie - wyznał w rozmowie w "The Sun".
Podobno sny są odwrotnością rzeczywistości - w tym przypadku doskonale by się to zgadzało. Szkoła już za Harrym, jego teraźniejszość to... sława.
nn
Zobacz także:
Harry Styles uczył się, jak uwodzić z poradnika!