Chociaż utwór nie był profesjonalnie wykonany, to przecież chodziło o dobrą zabawę. A publiczność bawiła się świetnie! Spears zademonstrowała jednak swoje niezadowolenie, wychodząc. Za nią studio opuścili również Demi Lovato i L.A. Reid. Jak się potem z tego tłumaczyli?
Na początku się śmiałam, jak wszyscy, ale potem poczułam się bardzo niekomfortowo, bo on położył się na scenie i zaczął płakać myśląc, że świetnie mu poszło. Poczułam się okropnie, nie mogłam na to patrzeć i nie wiedziałam jak go uświadomić - powiedziała Britney. - Szanuję ten hołd. To było naprawdę miłe, ale nie nadaje się do X-Factor. Przepraszam kochanie - powiedziała.
Poparłam ją, czułam to samo. Powiedziała: "chodźmy!", a ja na to "ok". I tak mieliśmy mieć przerwę obiadową po tym występie - powiedziała Demi.
A L.A. Reid dodał od siebie:
Boże, to było okropne. Myślał, że przechodzi dalej, że publiczność tak zareagowała, bo był świetny. Prawda jest taka, że to było przerażające wykonanie. Po prostu nie mogliśmy już tego znieść.
Kotka trochę dziwi, że Britney zdecydowała się na takie publiczne upokorzenie chłopaka. Sama często padała ofiarą nienawiści, chociażby kiedy internauci wyzwali ją od "grubych świń". Bardzo to wtedy przeżywała, płakała i nawet chciała zrezygnować z funkcji jurorki. Powinna więc zachować więcej taktu i bardziej liczyć się z uczuciami innych. Z wszystkich możliwych sposobów okazania komuś, że nie ma talentu, Britney wybrała najgorszy z możliwych...
Fani Britney i publiczność w studio też byli oburzeni nieprofesjonalnym zachowaniem gwiazdy. Słusznie?
Zobacz także:
Britney Spears ma ADHD. Odejdzie z X-Factor?
Britney Spears i Demi Lovato w jury X-Factor. Która ładniej?
Demi Lovato i Britney Spears na castingu do X Factor. Dobrze wyglądają?