Demi Lovato opowiedziała o chwilach, do których nie chce już wracać. Otworzyła się jednak po raz kolejny, by ostrzec innych, jak wiele niebezpieczeństw na nich czeka. W wywiadzie dla magazynu "Fabulous" wyznała, że zastraszanie i samotność doprowadziły ją do tego, że ukojenia szukała w narkotykach...
Co mogę powiedzieć, miałam depresję. Występowałam na scenie przed 18 tysiącami ludzi, a po chwili byłam sama w hotelowym pokoju. Byłam w rozsypce i starałam się odnaleźć to uczucie, które pomogłoby mi się pozbierać. - mówiła
Demi zdradziła także, że nie było jej trudno zdobyć nielegalne substancje:
Promotorzy dawali mi alkohol i narkotyki w restauracjach czy klubach. Myślałam, że to moi przyjaciele, myślałam, że to zabawa. Bycie gwiazdą może być niebezpieczne, nikt nie mówi "nie". Dlatego tak wielu umiera z przedawkowania.
Piosenkarka wyznała, że zgłoszenie się na odwyk nie było jej pomysłem, ale nie walczyła z tym. Trzymiesięczny pobyt w klinice był naprawdę ciężkim okresem w życiu Demi.
To było naprawdę ciężkie i straszne. Byłam stęskniona i samotna, wielokrotnie chciałam to rzucić i odejść. Ale moja mama mówiła mi, że później bardzo bym tego żałowała, że to moja jedyna szansa. - zdradziła
Kotek ma nadzieję, że Demi pokonała już wszystkie słabości i zostawiła wszystko co złe za sobą...
Zobacz także:
Demi Lovato "Give Your Heart A Break" [AKUSTYCZNIE]