Rzekomo porwani przez Lohan mężczyźni (na zdjęciu) to znajomi chłopaka byłej asystentki Lindsay (jej matkę Lohan tego dnia miała ścigać). Twierdzą, że pojawili się u Lohan na imprezie w Malibu, a gdy chcieli już odjechać - Lindsay zabrała im samochód i wzięła ich jako zakładników. Potem we czwórkę ruszyli w szaleńczy pościg za byłą asystentką LL i jej matką. Gdy jednemu z rzekomych zakładników - na fotce jest w środku - udało się uciec z samochodu, Lindsay miała ruszyć dalej i przejechać mu po stopie. Dlatego teraz chodzi on o lasce.
Gdy pędzący samochód zatrzymali policjanci, Lindsay powiedziała, że to nie ona prowadziła a jeden z jej rzekomych zakładników. Mężczyźni biorą pod uwagę wniesienie oskarżenia przeciw Lohan do prokuratury. Lohan twierdzi, że jest niewinna.