Filmik niestety nie powala jakością, ale można zobaczyć scenografię, szalejącą publiczność i oczywiście samą Britney. Poszczególne kawałki też da się usłyszeć, choć są często zagłuszone przez radosne okrzyki podnieconej publiczności. No ale dla Britney, tej nowej Britney, warto się trochę przemęczyć.