Żart trochę głupi, ale za dowcip nie wsadza się do więzienia (chyba, że jest to dowcip o Naszym Prezydencie , wtedy nie wiadomo). Karany jest za to kanibalizm, nad którym zastanawialiśmy się wczoraj odnośnie sprawy Keitha. Na szczęście wszystko kończy się dobrze, a tata Richardsa z pewnością byłby zadowolony z kilku minut sławy.
Z drugiej oglądając wyczyny Keitha na scenie ciągle nie jesteśmy pewnie, czy on naprawdę czegoś strasznego nie wciągał...
Don't *#$ with Keith Richards!