Gdyby nie Marcin Mroczek o istnieniu Agnieszki Popielewicz mało kto by teraz wiedział. Aktor zafundował byłej modelce przyspieszony kurs lansu na warszawskich salonach. To dzięki związkowi z Marcinem , Popielewicz dostała pracę w Polsacie. Tuż po tym jak Agnieszka została prezenterką "Się kręci", jej związek z aktorem zakończył się. Pod koniec lutego ich drogi znów się zejdą bowiem zarówno Popielewicz jak i Mroczek jadą razem z Radiem Eska na Dominikanę odwoływać zimę. Prezenterka przekonuje jednak, że wielkiego powrotu miłości nie będzie.
Romansu nie będzie. Jesteśmy z Marcinem tylko przyjaciółmi - zdradziła w rozmowie z "Super Expressem" modelka.
Musimy przyznać, że Marcin i Agnieszka byli jedną z nielicznych par, która rozstała się z klasą. W ich przypadku nie było ani wywlekania brudów na łamach prasy, ani żadnych oskarżeń. Czy się zejdą, czy nie zejdą to ich sprawa. Ale z tymi Karaibami pod koniec lutego to im dobrze...
