Wczoraj pisaliśmy o tym, że Daria Widawska trafiła w święta do szpitala z podejrzeniem sepsy. Aktorka serialu "39 i pół" traciła przytomność i miała bardzo wysoką gorączkę, więc rodzina zdecydowała się zawieźć ją do szpitala. Lekarze podejrzewali najgorsze, jednak kryzys minął. Prawdopodobnie to nie sepsa, a mononukleoza zaatakowała Darię Widawską - pisze "Fakt". Choroba ta obniża odporność, więc łatwo złapać jakąkolwiek inną infekcję.
Daria Widawska została już przeniesiona z izolatki do sali ogólnej i może liczyć na wsparcie rodziny. Mąż aktorki, operator Michał Jarosiński, podziękował za ciepłe słowa:
- Jest już dużo lepiej. Serdecznie dziękuję wszystkim za słowa wsparcia.
Za szybki powrót do zdrowia Darii Widawskiej trzymają kciuki jej przyjaciele po fachu. Mają nadzieję, że już wkrótce spotkają się na planie. My też mamy taką nadzieję.
