Producenci programu postanowili dać widzom możliwość lepszego poznania finałowej 16-tki i dlatego w pierwszym odcinku show wszyscy tańczyli solówki i nikt nie pożegnał się z programem. Skończyło się na tym, że było mało tańca, a dużo gadania. Uczestnicy tańczyli po 30 sekund, a jurorzy oceniali ich po parę minut. Nam najbardziej przypadł do gustu taniec Patryka Różnieckiego, Kasi Kubalskiej i mistrza tańca disco - Artura Cieciórskiego! Jury najbardziej skrytykowało solówki Filipa Wala i Łukasza Słaniewskiego.
Najmocniejszym punktem odcinka były występy grupowe. Nas zachwycił występ grupy, która tańczyła jazz do choreografii Piotra Jagielskiego. Co prawda Michał Piróg zarzucił uczestnikom, że tańczyli nierówno, ale Michał już tak ma, że zawsze się czegoś czepia. Piróg pochwalił za to grupę, która tańczyła salsę za to, że byli zsynchronizowani.
Pod koniec odcinka Paulina Przybysz "Pinnawella" zaśpiewała piosenkę pt."You Can Dance", którą napisała z myślą o programie TVN. Po jej występie prowadząca program Kinga Rusin ogłosiła konkurs na przebój programu. Prezenterka zapowiedziała, że poszczególne utwory będą prezentowane w kolejnych odcinkach, a potem widzowie wybiorą najlepszy.
Musimy przyznać, że kolejna edycja "You can dance" zapowiada się naprawdę ciekawie. A niektórzy uczestnicy już mają rzeszę oddanych fanów! Wystarczy tu przypomnieć szał publiczności po występie Gieorgija!
Plotek też ma już swoich faworytów....