Powodzi jej się dobrze, ale ani się z tym nie obnosi, ani nie zgrywa "wielkiej damy". "Fakt" przyłapał aktorkę, gdy ta w czasie jazdy taksówką na lotnisko, zatrzymała się na światłach. Do samochodu podeszła kobieta z dzieckiem i prosiła o datki. Ania bez wahania wyciągnęła z torebki banknot i wręczyła go kobiecie.
Nie myślcie, że było to jakieś 10 złotych. Ania miała gest i wręczyła jej stuzłotowy banknot!
To się nazywa klasa! Inna znana osoba spojrzałaby pewnie w drugą stronę i udała, że nie widzi.