Brandon Blackstock, były partner życiowy Kelly Clarkson, zmarł po trwającej ponad trzy lata walce z chorobą nowotworową. Informację o jego śmierci przekazała rodzina. Mężczyzna miał 48 lat. Osierocił czworo dzieci, z artystką doczekał się 11-letniej córki River i dziewięcioletniego syna Remingtona.
Informacje o śmierci byłego partnera Clackson potwierdzili najbliżsi mężczyzny w rozmowie z People. "Z wielkim smutkiem dzielimy się wiadomością o odejściu Brandona Blackstocka" - poinformowano w oficjalnym komunikacie. "Brandon dzielnie walczył z chorobą przez ponad trzy lata. Odszedł w spokoju, otoczony rodziną. Dziękujemy za wasze myśli i modlitwy oraz prosimy o uszanowanie prywatności rodziny w tym trudnym czasie - przekazano w dalszej części oświadczenia.
Zaledwie dzień przed upublicznieniem informacji o śmierci Brandona Blackstocka, Kelly Clarkson za pośrednictwem Instagrama poinformowała fanów o przełożeniu daty występów w Las Vegas. Jako jeden z powodów podała chorobę ojca ich dzieci.
Chociaż zazwyczaj nie afiszuję się z życiem prywatnym, w ciągu ostatniego roku ojciec moich dzieci był chory i w tej chwili muszę być całkowicie obecna dla nich. Szczerze przepraszam wszystkich, którzy kupili bilety na koncerty i dziękuję za waszą wyrozumiałość, życzliwość i wsparcie
- przekazała artystka.
Brandon Blackstock był znanym menedżerem muzycznym. Przez lata reprezentował znane gwiazdy amerykańskiej sceny, w tym Blake’a Sheltona. Zanim związał się z Clarkson, był już ojcem dwójki dzieci z poprzedniego małżeństwa. Para poznała się w branży muzycznej, zaręczyła się po roku związku i pobrała w 2013 roku w stanie Tennessee. Rozstali się w 2021 roku, a rozwód sfinalizowano rok później. Co ciekawe, Blackstock był również pasierbem słynnej piosenkarki country Reby McEntire - ta była przez 26 lat żoną jego ojca, Narvela Blackstocka, również menedżera z branży muzycznej.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!