Po tym jak udziału w festiwalu odmówiło gro zaproszonych artystów, głos zabrał także i prowadzący koncert Premier - Artur Orzech. Dziennikarz muzyczny swoją decyzję motywuje przede wszystkim nieobecnością Arkadiusza Jakubika i zespołu Dr Misio. Oświadczenie Orzecha przytacza serwis Press.pl.
Przepraszam za porę nocy, ale właśnie wróciłem z pracy w Jeleniej Górze. I przepraszam za szczerość, ale jeśli Arek Jakubik i Dr Misio odpadają z premier w Opolu, które mam prowadzić - to ja też. Dla mnie to właśnie była szansa na pokazanie dystansu. Skoro TVP zakwalifikowała i słusznie tę piosenkę, to pytam po cóż nagle wycofuje?!… Szala się przelała. Jeżeli to oczywiście prawda co czytam w internecie. Dobrej nocy. Jutro/dzisiaj o tym poinformuję Tvp1
Jak informował Onet.pl wcześniej, TVP zablokowało występ Jakubika i zespołu ze względu na "nieemisyjny charakter oficjalnego teledysku piosenki >>Pismo<<".
Z uwagi na nieemisyjny charakter oficjalnego teledysku piosenki >>Pismo<< w wykonaniu Dr Misio, nominacja zgłoszenia do udziału w konkursie Premier 54. KFPP Opole została odwołana - czytamy w oświadczeniu, które otrzymała wytwórnia Universal Music Polska.
Małgorzata Taklińska z Universal Music podkreśliła w rozmowie z portalem, że decyzja o wycofaniu grupy Dr Misio z festiwalu zapadła dopiero 9 maja, czyli 12 dni po premierze teledysku do "Pisma".
Cóż znaczyć może "nieemisyjny charakter"? Redakcja 54. KFPP, która wysłała postanowienie do wytwórni, nie precyzuje określenia. W klipie wyreżyserowanym przez Wojciecha Smarzowskiego muzycy przebrani są księży, piją alkohol i "celebrują" mszę.
W klipie nie brakuje też odniesień do obecnej sytuacji politycznej. Zaślepienia przez politycznych i ideologicznych populistów, bogactwa kościoła czy kwestii uchodźców.
Także i słowa utworu nie są pozbawione wymowności. Przytoczmy tylko sam refren:
Od zbawienia lepsza zabawa
Najlepsze są te teksty
Które nie niosą treści
Najfajniejsze te melodie
Które nie tworzą pieśni
Decyzja Artura Orzecha może budzić zaskoczenie. Wcześniej dziennikarz muzyczny unikał zabierania głosu w sprawach politycznych. Współpracował z TVP przy wielu projektach, także po masowych zwolnieniach dziennikarzy po przejęciu władzy przez Jacka Kurskiego. Odniósł się do tego Maciej Orłoś podczas swojej przemowy na XX rozdaniu Telekamer.
Orłoś nim przyznał nagrodę dla najlepszego prezentera informacji pokusił się o aluzje na temat TVP, z którą przymusowo rozstał się w zeszłym roku.
To było zaledwie rok temu, a tyle się zmieniło. W ogóle. U mnie też. Rok temu nie przyszłoby mi do głowy, że przedstawię się państwu "dzień dobry, telewizja WP". Nawet by mi to przez myśl nie przeszło. Zastanawiałem się, jak wykorzystać tę okazję i powiem prawdę. O czym miałbym powiedzieć prawdę? Na przykład o instytucji, z którą byłem związany przez tyle lat. Nie bój się Artur [Artur Orzech, redaktor TVP - przyp. red.], nie powiem. To są Telekamery. Ma być miło i przyjemnie - mówił Orłoś.
Orzech w rozmowie z Plotek.pl sprawę skomentował tak:
ZI