Jolanta Ogar-Hill i Agnieszka Skrzypulec zdobyły srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Tokio w żeglarskiej klasie 470. Po tym sukcesie w mediach zrobiło się szczególnie głośno o Joli, która jest lesbijką i wspiera kampanię "Sportowcy przeciwko homofobii". W 2018 roku medalistka wzięła ślub z reżyserką Esperanzą "Chuchie" Hill. Okazuje się, że to piękniejszy okres dla zakochanych, niż można by się spodziewać.
Prezydent Andrzej Duda składając Jolancie Ogar-Hill i Agnieszce Skrzypulec gratulacje za zdobycie medalu, nie wymienił drugiego nazwiska sportsmenki. Vogue.pl pokusił się o zadanie pytania czy zachowanie pana prezydenta dotknęło sportsmenkę. Odpowiedź medalistki była zaskakująca. Wyznała, że ma teraz dużo ważniejsze rzeczy na głowie ponieważ już niedługo zostanie mamą.
Jesteśmy w szóstym miesiącu ciąży. I to nas obchodzi.
W rozmowie z Vogue.pl Jolanta nie tylko ogłosiła radosną nowinę, ale też zdradziła płeć dziecka. Wraz z Chuchie oczekują córeczki.
Niech gra w szachy, rysuje, zbiera znaczki. Ma być sobą i szczęśliwą kobietą. Jak Chuchie i ja.
Natomiast w rozmowie z "Newsweekiem" sportsmenka przyznała, że wraz z żoną już wybrały imię dla córki. Zdecydowały się na takie, które może nosić zarówno chłopiec jak i dziewczynka, co niekoniecznie spodobało się ich bliskim. Jednak udało się znaleźć polski zamiennik.
Nikomu się nie podoba. Żona jest fanką filmu "Paris, Texas" i tam pojawia się imię Hunter. Można je dać i dziewczynce, i chłopakowi. Więc będzie Hunter Michelle Ogar-Hill. Moja mama powiedziała, że nawet nie wypowie tego imienia, bo jak? Więc w Polsce będzie po prostu Hanka, Hania.
Przyszłym mamom serdecznie gratulujemy.