Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan zabrali dzieci na zimowe ferie do Meksyku. Cała rodzina świetnie się bawi, mimo że zamiast słońca i upałów, zastały ich deszcz i pochmurne niebo. Choć Meksyk na każdym kroku zaskakuje cudownymi widokami, egzotyczne krajobrazy bledną jednak przy fenomenalnej figurze gwiazdy, którą chętnie prezentuje w kusym bikini.
Trzeba przyznać, że obserwatorzy Małgosi są wyjątkowo spostrzegawczy. Skojarzyli, że strój kąpielowy, który eksponuje wdzięki "Perfekcyjnej pani domu", nie został zakupiony tuż przed wakacjami. Rozenek miała go na sobie kilka lat wcześniej.
Małgorzata Rozenek skrytykowana za noszenie Henia. Odpowiedziała internautom
Niestety, spostrzegawczość fanów nie zawsze działa na korzyść Małgosi. W poniedziałek żona Radosława Majdana podzieliła się rodzinną fotografią ze zwiedzania ruin miasta Majów:
Nie śpimy! Zwiedzamy! Nie mogliśmy odpuścić sobie wizyty w pozostałościach miasta Majów. Nieduży obszar, świetnie opisanych budowli. Dający do myślenia. Nas głównie zajmował problem: jak wielkie i rozwinięte cywilizacje znikają lub tracą na znaczeniu. Co jest przyczyną?? Może warto potraktować to jako przestrogę? Będziemy dalej zgłębiać temat, przecież, podróże kształcą, prawda? - czytamy pod zdjęciem.
Uwagę fanów zwrócił jednak Henio siedzący przodem w nosidełku:
Oczy bolą na widok Henia. No ale widać, jak duża jest jeszcze niewiedza rodziców na temat noszenia dzieci. Pozdrawiam!
Masakra.... biedne dziecko.
Wszystko super, rodzinka jak z obrazka tylkooo... Matko jedyna korzysta Pani z internetu częściej niż niejedno z nas (patrząc po relacjach), a dziecko umieściła Pani w "wisiadle" i przodem do świata. Ja wiem, że nikt tu nie pyta o rady, ale jeśli można pisać ochy i achy, to można napisać także coś, co może skłonić do wgłębienia tematu... Skoro o swoją sylwetkę Pani tak dba, dobrze też zadbać za młodu o małego postawę - pisali w komentarzach.
Małgorzata Rozenek odniosła się do krytykujących ją wpisów na InstaStories:
Widzę, że zaczyna być już w komentarzach afera o nosidełko, więc zaraz się do tego ustosunkuje. Ja wiem, z czego wynika taka chęć dania dobrej rady i oczywiście jak każda mama bardzo tego nie lubię. Takie sugerowanie, że robię krzywdę swojemu dziecku jest po prostu niemiłe. Szczególnie że to moje trzecie, a pozostała dwójka w dobrym zdrowiu żyje. Henio był noszony w tym nosidełku raptem trzy minuty. Był wożony w wózku cały czas, ale nie wszędzie można dojść w wózku w tym miejscu, w którym byliśmy, więc był wkładany w nosidełko przodem do kierunku jazdy, mimo że wiem, że polecane jest tyłem. Ale powiedzcie to Heniowi, który tego nienawidzi. Ja wszystko rozumiem i dobre intencje osób, że zwracają uwagę. Dziękuję za te uwagi, ale damy radę - słyszymy.
Co o tym myślicie?