Czyżby w życiu Meghan Markle i Harry'ego pojawiły się kolejne problemy? Ostatnio pisaliśmy o tym, że była para książęca nie przybyła na ślub księżniczki Beatrice, a brat księcia Williama jest podejrzewany o dokonywanie finansowych przekrętów. Dramatyczne doniesienia przeplotły się z informacją o rzekomej kolejnej ciąży Meghan Markle. Okazuje się jednak, że pozytywne wieści o powiększeniu się rodziny królewskiej mogły być wyssane z palca, a dowodem na to ma być zrobione przez paparazzi zdjęcie. Przyłapana przez fotoreporterów Meghan niesie w ręce tajemniczy lek.
Meghan Markle po rezygnacji z pełnienia funkcji księżnej Sussex usunęła się z mediów i przeprowadziła razem z mężem do Stanów Zjednoczonych. Przez dłuższy czas nie pokazywała się publicznie, dlatego każde jej "wyjście" jest szeroko komentowane na łamach zagranicznej prasy. Ostatnio żona Harry'ego wzięła udział w spotkaniu online z okazji trzeciej rocznicy pożaru wieżowca Grenfell Tower w Londynie. Zaciekawienie internautów wzbudził fakt, że Meghan zasłaniała swój brzuch kuchennym blatem i postawiła na szeroką stylizację. Od razu wysnuto przypuszczenia o drugiej ciąży Markle, które po kilku dnia zostały zdementowane za sprawą intrygującego zdjęcia, które obiegło sieć. Była księżna została przyłapana z tajemniczym lekiem w ręku.
Dokładniej mowa o preparacie medycznym Ovidrel, który często stosowany jest w leczeniu bezpłodności u kobiet. Ma on wspomóc uwolnieniu dojrzałej komórki jajowej, co w konsekwencji prowadzi do zajścia w ciążę.
Myślicie, że Meghan i Harry mają problem z poczęciem kolejnego potomka?