• Link został skopiowany

Artur i Sara Boruc w luksusowej restauracji jedzą stek pokryty złotem. To jedna z najdroższych potraw na świecie. Podaje go gwiazda memów

Artur Boruc razem z Sarą i dziećmi przebywa obecnie na Mykonos. Wakacje na luksusowej greckiej wyspie to nie koniec przyjemności, jakie czekają na rodzinę piłkarza. Cała piątka wybrała się do jednej z najdroższych restauracji na świecie.
Artur i Sara Boruc
Instagram.com/saraboruc

Artur Boruc wypoczywa na ekskluzywnej greckiej wyspie Mykonos. On i Sara zabrali ze sobą córki i małego synka, Noaha. Cała piątka na wakacje wybrała tę samą wyspę, na której wcześniej bawili się Lewandowscy i Szczęśni. Nic dziwnego - Mykonos to prawdziwa perełka wśród greckich "miejscówek", od lat jest wakacyjnym celem dla wielu gwiazd i milionerów z całego świata.

Zobacz wideo

Artur Boruc je steka za 1000 dolarów

Luksusowy hotel i kostium kąpielowy od Fendi to nie koniec ekstrawagancji Boruców. Sara na Instagramie pokazała wizytę całej rodziny w słynnej restauracji Nusr-Et Steakhouse. To "sieciówka" dla najbogatszych - swoje lokale oprócz Mykonos ma w Dubaju, Abu Dhabi czy Nowym Jorku. Oprócz menu atrakcją jest słynny rzeźnik, znany jako Saltbae, który zasłynął sztuką krojenia i solenia mięsa.

embed

Sara relacjonowała, że w restauracji stoi długa kolejka ludzi, którzy czekają tylko po to, by zrobić sobie zdjęcie ze znanym z memów i internetu (na Instagramie ma ponad 22 miliony obserwujących!) "artystą". Borucowie czekać nie musieli, bo Saltbae własnoręcznie pokroił i posolił stek zamówiony przez Artura. Nie byle jaki stek, bo najsłynniejszą pozycję w menu Nusr Et.

 

Restauracja jak wiele miejsc z najwyższej pólki nie udostępnia na stronie cennika. Jednak popularny portal z ocenami lokali posiada zdjęcie dubajskiego menu. Stek ze złotem to wydatek rzędu 1250 dolarów za 450 g. Domyślamy się, że cena zależy też od wielkosci steka.

Pół roku temu złotym stekiem chwalił się w social mediach francuski piłkarz Franck Riberry. Media wytykały mu nadmierną ekstrawagancję, ale on nie przejął się krytyką.

JM

Więcej o: