Terapia in vitro jest jednym z najbardziej spornych tematów w debacie publicznej ostatnich lat. Po jednej stronie stoi polski Kościół, konserwatywni politycy i prawicowi komentatorzy, z Tomaszem Terlikowskim na czele. Po drugiej środowiska lewicowe i artyści. Obydwie strony przerzucają się argumentami, a najbardziej cierpią na tym tysiące kobiet, które mają problem z zajściem w ciążę.
Do tego grona dołączył niedawno Mikołaj Pawlak. Nowy Rzecznik Praw Dziecka podczas swojego wystąpienia w Senacie zapowiedział, że weźmie czynny udział w dyskusji o zaostrzeniu przepisów antyaborcyjnych w Polsce.
Od strony prawno-moralnej jest to metoda niegodziwa, bo w znaczącej liczbie poczęć powoduje, że poczęte istoty ludzkie nie są wystarczająco chronione.
Słowa Pawlaka oburzyły wiele osób. Najostrzej zareagowała jednak Małgorzata Rozenek-Majdan. Gwiazda TVN napisała wprost, że jego opinia jest pokazem niewiedzy i głupoty.
Gdy słyszę i czytam takie opinie, zastanawiam się, czy są one wynikiem ogromnej niewiedzy, czy jeszcze większej głupoty. Brak mi już słów... - napisała Rozenek-Majdan na Facebooku.
Jej reakcja nie powinna nikogo dziwić. Dzięki metodzie in vitro "Perfekcyjna" urodziła dwóch synów, Stasia i Tadeusza. Wielokrotnie powtarzała, że jej dzieci nie mają z tym problemu. Małgosia była niedawno widziana również pod kliniką leczenia niepłodności. Od razu zaczęto plotkować, że wraz z Radosławem Majdanem stara się zajść w trzecią ciążę.
AD