Anna Lewandowska chętnie chwali się zdjęciami w mediach społecznościowych. Trenerka zdecydowała jednak nie pokazywać twarzy swojej córki, Klary. Niedawno na jej Instagramie pojawiło się za to zdjęcie uśmiechniętego chrześniaka "Lewej". Tym zdjęciem gwiazda wywołała prawdziwą burzę.
Fani zarzucili trenerce, że ukrywa swoją córkę, za to chętnie pokazuje twarz innego dziecka. Zresztą, niepierwszy raz.
Pokaż swoje dziecko, a nie chrześniaka.
Tak się zastanawiam, czemu swojego dziecka nie pokazujesz tak chętnie, jak innych dzieci.
To trochę nie fair. Pokaż swoje dziecko, a nie czyjeś.
- czytamy w komentarzach.
Lewandowska z reguły nie reaguje na takie "zaczepki", jednak tym razem nie wytrzymała. Trenerka odpowiedziała krótkim komentarzem.
A ja mam ochotę pokazać ślicznego chrześniaka.
Znalazły się obserwatorki, które okazały Ani zrozumienie.
Jak raz pokaże twarz Klary, to już nigdy nie będzie miała prywatności.
To jej sprawa, kogo pokazuje.
A Wy co o tym myślicie?
KS