Marcin Mroczek i Marlena Muranowicz przez 12 lat tworzyli zgrane małżeństwo. Para doczekała się dwóch synów - Ignacego i Kacpra. Pod koniec kwietnia okazało się jednak, że aktor rozwodzi się z żoną. "Udało nam się potwierdzić, że Marcin i Marlena rozwodzą się. Pozew rozwodowy wpłynął już do jednego z warszawskich sądów i według naszych ustaleń został złożony w tym roku" - przekazał Pudelek. Jak teraz dowiedział się z kolei "Super Express", Muranowicz wyprowadziła się już z ich wspólnego domu.
Do tej pory ani Marcin Mroczek, ani Marlena Muranowicz nie odnieśli się do sprawy, próbując zachować kwestię rozstania wyłącznie dla siebie. - Na planie serialu Marcin nie wspominał o swojej sytuacji rodzinnej, bo do końca wierzył, że uda się uratować ich małżeństwo, nie chciał rozwodu. Marlena nie podzielała jego nadziei - to ona postanowiła zakończyć ten związek i złożyła pozew rozwodowy - przekazała Pudelkowi osoba z planu "M jak miłość". Jak udało się ustalić "Super Expressowi", Marlena Muranowicz wyprowadziła się od (jeszcze) męża. - Paparazzi widzieli, jak mama chłopców w poniedziałek odprowadzała Ignacego do kościoła, ta sama sytuacja powtórzyła się we wtorek i środę. W czwartek obowiązek przejął Marcin Mroczek, po czym wrócił do domu, który niegdyś był ich wspólnym... Przez cały tydzień (jeszcze) małżonkowie nie spotkali się ani razu - przekazał informator tabloidu.
Jak wynika z informacji przekazanych przez anonimowego informatora "Super Expressu", który ma być osobą z otoczenia Mroczka, byli partnerzy nie rozstali się w zgodzie. Starają się jednak zachować dobre relacje ze względu na synów. - Przy dzieciach, gdy to konieczne, robią dobrą minę do złej gry. Ale między nimi nie jest dobrze, rozstanie zdecydowanie nie przebiega w atmosferze zgody - mówi źródło tabloidu.