• Link został skopiowany

Maryla Rodowicz gorzko o byłym mężu. Andrzej Dużyński miał wywieźć z ich domu dwie ciężarówki rzeczy. Odpowiedział na zarzuty

W Boże Narodzenie TVP wyemitowało dokument poświęcony życiu Maryli Rodowicz. Artystka nie omieszkała poruszyć tematu rozwodu z Andrzejem Dużyńskim. Zarzuciła mu, że ten pod jej nieobecność wywiózł z ich domu dwie ciężarówki rzeczy. Były mąż wokalistki odpowiedział na jej zaczepkę.
Maryla Rodowicz gorzko o Andrzeju Dużyńskim. Mężczyzna skomentował jej słowa
Fot. Agencja Wyborcza.pl/ Kapif

Więcej o konfliktach gwiazd przeczytacie na Gazeta.pl.

Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński pobrali się w 1989 roku. Przez lata tworzyli zgraną parę. Gdy w ich związku zaczęły pojawiać się problemy, podjęli decyzje o separacji, a w lipcu tego roku sąd ogłosił ich rozwód. Wokalistka w dokumencie "Maryla. Tak kochałam" gorzko wypowiedziała się na temat byłego męża. Twierdzi, że ten wywiózł z ich domu w Konstancinie dwie ciężarówki rzeczy. Inaczej sprawę przedstawia osoba z otoczenia biznesmena. Dużyński także zareagował na słowa byłej żony, przypominając orzeczenie sądu. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rozwody po 60. Maryla Rodowicz, Elizabeth Taylor i Bill Gates. Kto jeszcze zdecydował się na "gray divorce"?

Zobacz wideo Z kim bawiła się do rana Maryla Rodowicz?

Maryla Rodowicz gorzko o Andrzeju Dużyńskim. Mężczyzna skomentował jej słowa 

Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński spędzili razem 28 lat, jednak ich związek nie przetrwał próby czasu. Przez ponad trzy lata toczyli zażartą batalię rozwodową. Wokalistka w dokumencie "Maryla. Tak kochałam" opowiedziała ze szczegółami o momencie, w którym zauważyła, że jej związek się rozpada. Przyznała, że jej były już mąż miał problemy z dochowaniem wierności i dodała, że gdy nie było jej w domu, biznesmen wywiózł dwie ciężarówki przedmiotów z ich domu. 

Nagle przestał jadać w domu, bo mówił, że ja bardzo niezdrowo gotuję, że musi jeść dietetycznie, dlatego je w mieście. To było dla mnie przykre. Ja nie miałam takiej świadomości, ani potrzeby, żeby zakończyć ten związek, aż tu nagle pod moją nieobecność mąż się wyprowadził i zabrał dwie ciężarówki rzeczy - wyznała artystka.

Bliska osoba z otoczenia Dużyńskiego w rozmowie z "Super Expressem" przedstawiła zupełnie inny przebieg zdarzeń z wyprowadzki ekonomisty. Jak twierdzi, Dużyński do tej pory nie może odzyskać od Rodowicz cennych pamiątek rodzinnych, zostawionych po ojcu. 

On wywiózł z tego domu jedną małą furgonetką, kilka pamiątkowych rzeczy, które należały do niego, zanim poznał Marylę. Biurko, szafę, dwa stoliki i trzy obrazy w tym jeden, który namalował jego przyjaciel Franciszek Starowieyski, a drugi autorstwa Katarzyny Ważyk - powiedział informator.

Andrzej również skomentował słowa Maryli Rodowicz i w rozmowie z Pomponikiem przypomniał, że sąd orzekł rozpad małżeństwa z obopólnej winy. 

Nie będę komentować słów mojej byłej żony, ponieważ musiałbym odnosić się do poszczególnych wypowiedzi, które miały na celu zdyskredytowanie mnie. Chciałbym tylko przypomnieć, że sąd pierwszej instancji orzekł, po przesłuchaniu wielu świadków, których zresztą powołała Maryla, że nasze małżeństwo rozpadło się z winy obopólnej - stwierdził Dużyński.

Każde z nich zupełnie inaczej przedstawia spotkania z rozpraw sądowych. Wokalistka twierdzi, że Dużyński witał się z każdym, tylko nie z nią. Znajomi biznesmena donoszą natomiast, że jego była żona konsekwentnie go ignorowała. Wygląda na to, że pomiędzy byłymi małżonkami w dalszym ciągu jest sporo zepsutej krwi. 

Więcej o: