Jill i Joe Bidenowie od 40 lat są małżeństwem. Oboje zgodnie twierdzą, że poznali się w momencie, kiedy ich życia wywróciły się do góry nogami. On opłakiwał śmierć żony, ona starała się oswoić z myślą o rozwodzie. Z tą wersją wydarzeń nie zgadza się były mąż Jill, który twierdzi, że jego eksżona miała romans z przyszłym prezydentem USA jeszcze w czasach, kiedy była jego żoną i nic nie zwiastowało końca małżeństwa.
Joe Biden był żonaty dwukrotnie. Pierwszy raz ślubował miłość przed ołtarzem w 1966 roku. Na studiach poznał Neilię, w której się zakochał. Byli wyjątkowo udaną parą, a ich uczucie szybko obrodziło w owoce. Doczekali się trójki dzieci: Naomi, Roberta i Josepha. Sielankę w związku przerwał tragiczny wypadek, w którym zginęły żona i córka przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Neilia zabrała dzieci na świąteczne zakupy. Wspólnie mieli wybierać choinkę. Niestety, ich auto zderzyło się z nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem ciężarowym. Lekarzom udało się uratować Roberta i Josepha. Obrażenia Neilii i Naomi były zbyt rozległe. Zmarły w szpitalu.
Według oficjalnej wersji wydarzeń Joe trzy lata po śmierci małżonki udał się na zainicjowaną przez przyjaciela randkę w ciemno. To właśnie Jill miała być dziewczyną, z którą się spotkał. Od razu przypadli sobie do gustu. Ona uwiodła go wdziękiem, on zaś zaimponował jej kulturą osobistą. Oboje byli po przejściach. Joe niedawno pożegnał żonę i sam wychowywał dwóch synów, a Jill próbowała otrząsnąć się po nieudanym małżeństwie. Na ślubnym kobiercu stanęli dwa lata później.
Z tą wersją wydarzeń nie zgadza się eksmąż Jill Biden, Bill Stevenson, który twierdzi, że jego była żona i prezydent USA spotkali się przed śmiercią Neilii i planami rozwodowymi. Ich romans miał narodzić się w trakcie kampanii wyborczej Bidena do Senatu w 1972 roku. Jill i Bill byli już wtedy małżeństwem od dwóch lat i razem pracowali przy kampanii:
Jill i ja siedzieliśmy w kuchni Bidenów. Pracowaliśmy nad jego kampanią. Na jego pierwszą kampanię wydałem prawie 11 tys. dolarów w gotówce - wyznał Stevenson.
Na początku Bill nie nabierał podejrzeń. Jill miała 23 lata, Joe 31. Różnica wieku wydawała się duża. W ich małżeństwie nic nie wskazywało na kryzys, nie miał więc powodów do zazdrości. Sytuacja zmieniła się dwa lata później:
Wiem dokładnie, kiedy to się zaczęło. Bruce Springsteen miał zagrać w The Stone Balloon i musiałem jechać do New Jersey, żeby zapłacić mu z góry. Poprosiłem Jill, żeby pojechała ze mną, a ona odpowiedziała, że nie, bo ma coś do zrobienia - musi opiekować się dziećmi Bidena, Beau i Hunterem. Spotkanie ze Springsteenem było czymś poważnym. Nie miałem pojęcia, że ona i Joe aż tak się przyjaźnili. Wtedy jedna z jej najlepszych przyjaciółek powiedziała mi: "Uważam, że Joe i Jill są zbyt blisko". Byłem zaskoczony - opowiada Stevenson.
Jesienią jego obawy miały się potwierdzić, kiedy Joe i Jill zostali przyłapani na schadzce:
Byłem w pracy. Przyszedł do mnie jakiś facet i zapytał: "Czy masz brązową Corvette?". Odpowiedziałem: "Tak, to samochód mojej żony". Powiedział mi wtedy, że w maju złamał "mu" zderzak. Mimo prośby, by oszacować straty, nigdy nie otrzymał odpowiedzi. Powiedziałem: "Zaczekaj chwilę. Kim jest "on"?" Mężczyzna odpowiedział: "To zabawne, prowadził senator Biden.
To miał być punkt kulminacyjny wydarzeń. Po tej sytuacji Bill poprosił Jill, by wyniosła się z ich wspólnego domu:
Poprosiłem Jill, żeby wyprowadziła się z domu. Zrobiła to. Jej ojciec błagał mnie, żebym ją przyjął, gdy dowiedział się, co się stało. Poprosił, żebym dał jej drugą szansę, ale nie byłem zainteresowany. Uważałem Bidena za przyjaciela. Nie dziwię się, że zakochał się w Jill. Każdy, kto ją spotyka, natychmiast się w niej zakochuje. Trudno tego nie robić - wyznał Stevenson.
Biografia Stevensona ma liczyć 300 stron, z czego 80 dotyczy byłej żony. Pierwsza dama USA powinna się obawiać?