Daniel Martyniuk jest już po rozwodzie. W poniedziałek sąd w Białymstoku wydał wyrok i orzekł, że małżeństwo rozpadło się z winy syna króla disco polo. Przyznał także alimenty dla Eweliny i ich córki Laury. Ewelina Martyniuk dostanie dwa tysiące złotych miesięcznie, a Laura tysiąc dwieście złotych. Rodzina Martyniuków nie jest zadowolona z ostatecznego wyroku.
Daniel Martyniuk w sądzie pojawił się u boku mamy, Danuty Martyniuk. Żona Zenona Martyniuka razem z synem przeżywała ciężkie chwile. Zdecydowała się także skomentować zachowanie byłej synowej.
Co miesiąc przesyłam pieniądze jak nie dwa to trzy tysiące [...] Mąż niedawno był, jak jechał na koncert, to zawiózł prezenty. Tylko dla Daniela utrudniają. Ja chciałam z synem jechać miesiąc temu, to wymyśliła, że nie można, bo żniwa. To jest normalna kobieta? - powiedziała Danuta dla portalu Fakt.pl.
Małżeństwo Martyniuków wyraźnie jest niezadowolone z takiego obrotu spraw.
I co, ona znajdzie sobie faceta i my jej faceta będziemy utrzymywać? Bez przesady - dodała oburzona.
Według Danuty Martyniuk to ona z mężem nieustannie finansowali Ewelinę i przesyłali pieniądze dla wnuczki. Dużo ich to kosztowało.
Wózek też kupiłam, Cybexa za 12 tys. zł. Dałam pierścionek zaręczynowy swój ponad stuletni, pamiątkę. Nie wiem, czy ona odda ten pierścionek - dodała.
Daniel Martyniuk i jego była już żona pobrali się na początku października 2018 roku. Bajkowa ceremonia kosztowała krocie. Chyba nikt nie spodziewał się, że małżeństwo potrwa tak krótko. Owocem relacji jest córka, Laura.