Jeszcze w kwietniu tego roku Sebastian Fabijański i Olga Bołądź zainwestowali we wspólne mieszkanie na warszawskim Wilanowie, a już pół roku później się rozstali. Nieoficjalna informacja o zakończeniu 1,5-rocznego związku pojawiła się we wrześniu na łamach "Faktu", jednak żadne z zainteresowanych się do niej nie odniosło. Aż do teraz. Fabijański potwierdził u Kuby Wojewódzkiego, że obecnie nie ma gdzie mieszkać.
Kuba Wojewódzki nie zapytał oczywiście wprost, czy Fabijański teraz kogoś ma. Wykorzystał natomiast obecność wodzianki, by poruszyć niewygodny temat.
Sebastian, zobacz, są jeszcze wolne, atrakcyjne, inteligentne kobiety.
No zapewne - Fabijański był niewzruszony i obojętny na wdzięki wodzianki.
Czy Ty oprócz tego, że jesteś taki zamknięty, to masz jeszcze jakąś wadę wzroku? Zobacz, co się dzieje, chłopaku!
Fabijański ewidentnie nie chciał dać się wciągnąć w grę Wojewódzkiego, ale ten nie odpuszczał.
Ja pytam po prostu, bo dziewczyna szuka domu.
Ja też - skwitował aktor. No co ja mam Ci Kuba powiedzieć. Zadajesz mi takie pytania, próbujesz mnie uruchomić, ale to mnie nie uruchamia - dodał na koniec.
Wygląda więc na to, że w wartym milion złotych, luksusowym apartamencie Olga Bołądź zamieszkała ostatecznie sama.
Olga Bołądź i Sebastian Fabijański poznali się na planie "Botoksu" Patryka Vegi, a zadebiutowali razem na salonach w czerwcu ubiegłego roku. Ich związek rozwijał się w błyskawicznym tempie. Para zdążyła się już podobno zaręczyć i wziąć kredyt na wspólne mieszkanie. Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną rozpadu ich związku był trudny, introwertyczny charakter aktora.
WJ