Brytyjska monarchia ma swoich zwolenników i przeciwników. Jedni uwielbiają royalsów i interesują się ich życiem prywatnym, inni są negatywnie nastawieni do członków rodziny królewskiej i uważają, że Wielka Brytania powinna stać się republiką. Podczas swojego ostatniego wystąpienia książę William miał pecha trafić na tę drugą grupę. Zgromadzeni nie zareagowali entuzjastycznie na następcę tronu.
Od kiedy księżna Kate czuje się lepiej, książę William może znowu w pełni angażować się w oficjalne obowiązki. Ostatni okres był dla następcy brytyjskiego tronu bardzo pracowity. Niedawno starszy syn króla Karola III odwiedził jeden z uniwersytetów w Irlandii Północnej. Kiedy książę opuszczał mury uczelni, był w wyjątkowo dobrym humorze. Niestety, niedługo później mina mu wyraźnie zrzedła. Wszystko przez skandujący tłum, który go wygwizdał. Zgromadzeni pod uniwersytetem ludzie domagali się bowiem większego zaangażowania brytyjskiej monarchii w sprawy Palestyny i Gazy, skandując hasło: "Free Palestine" (wolna Palestyna – przyp. red). Moment został uchwycony na nagraniu przez Kurtisa Reida, dziennikarza Belfast Telegraph. Reporter udostępnił film na platformie X.
Ostatnie miesiące były dla księcia Williama wyjątkowo trudne. Choroba księżnej Kate, a następnie druzgocąca diagnoza króla Karola III bardzo dały mu się we znaki. Jednocześnie następca tronu nadal musiał pełnić oficjalne obowiązki. Podczas niedawnej wizyty w RPA książę Walii pozwolił sobie na szczere wyznanie. "To było okropne. To prawdopodobnie najtrudniejszy rok w moim życiu". Książę Walii dodał, że pomimo gorszych chwil, starał się jak najlepiej wypełniać swoje obowiązki. "Radzenie sobie z tym wszystkim przy jednoczesnym utrzymywaniu spraw na właściwym torze, było naprawdę trudne" - cytuje jego słowa BBC. ZOBACZ TEŻ: Księżna Kate tym razem bez Williama. Na obchodach Dnia Pamięci targały nią silne emocje