Jennifer Lopez nie miała szczęścia w miłości. Jej pierwszym mężem był Kubańczyk Ojani Noà, z którym rozwiodła się w 1998 roku, zaledwie rok po tym, jak stanęli na ślubnym kobiercu. Zaraz po tym związała się z kontrowersyjnym raperem Seanem "Diddym" Combsem, z którym była w związku do 2001 roku. Kilka miesięcy później wzięła drugi ślub - tym razem jej wybrankiem był tancerz Cris Judd. Para rozwiodła się w 2002 roku. To wtedy piosenkarka zaczęła spotykać się z Benem Affeckiem. Aktor oświadczył się nawet gwieździe i dał jej sześciokaratowy różowy pierścionek wart półtora mln dolarów. Mieli pobrać się w 2003 roku, ale odwołali ślub kilka dni przed uroczystością. J.Lo nie potrafiła być jednak długo sama. W 2004 roku wyszła za Marca Anthony’ego, z którym doczekała się bliźniąt: Emmy i Maxa. I ten związek nie przetrwał. W 2017 Lopez związała się z baseballistą Alexem Rodriguezem.
Po zaręczynach związek tych dwojga także się rozpadł. To wtedy, w 2021 roku, aktorka znów związała się z Benem Affleckiem. Zakochani pobrali się w 2022 roku i wyglądało na to, że w końcu aktorka znalazła mężczyznę, z którym się zestarzeje. Niestety, po dwóch latach sielanki Lopez złożyła w sądzie papiery rozwodowe. Teraz udzieliła obszernego wywiadu, w którym zdradziła, jak czuje się po ostatnim rozstaniu. Aktorka przyznała też, że w końcu zrozumiała, że szczęśliwa jest wtedy, kiedy jest singielką.
Jennifer Lopez po tym, jak do mediów trafiły doniesienia o jej rozwodzie z Benem Affleckiem, chętnie publikowała zdjęcia, na których pozowała sama, a na jej dłoni nie widać obrączki. Teraz gwiazda zdecydowała się na szczery wywiad. 9 października ukazała się jej rozmowa z Nikki Glaser dla portalu Interview Magazine. Jennifer Lopez przyznała dziennikarce, że w końcu zrozumiała, iż na to, jak układały się jej dotychczasowe związki, wpływ miało wiele czynników. Jednym z nich było również wychowanie oraz to, jakie wzorce wyniosła z domu rodzinnego. To właśnie przez to pozwalała między innymi na to, by partner ją na przykład ignorował. "Kocham moich rodziców, ale widzę, jaki wpływ miało na mnie to, kim byli i jak zostali wychowani. Tak naprawdę nie wiesz tego, dopóki te rzeczy nie zaczną się manifestować w twoich rzeczywistych dorosłych relacjach. Mówisz sobie: 'Och, nie przeszkadza mi, że ta osoba mnie ignoruje. Czuję się komfortowo, gdy ta osoba traktuje mnie w ten lub inny sposób'. Dla mnie to była podróż. Myślę, że przez całe życie starałam się udowodnić, że jestem wystarczająco dobra, aż do momentu, w którym jestem teraz. Teraz to wiem. Daję sobie kredyt zaufania" - wyznała.
W pewnym momencie aktorka wspomniała o "trudnym lecie", kiedy doszło do rozstania z Benem Affleckiem. Zdradziła, że to wtedy dotarło do niej, że musi być sama. "Musisz być dobra dla siebie samej. Myślałam, że się tego nauczyłam, ale tak nie było. A potem, tego lata, musiałam powiedzieć: 'Muszę wyjechać i być sama. Chcę udowodnić sobie, że mogę to zrobić'" - wyznała, a później dodała, że wszystko "to było cholernie trudne".
Zapytana o to, co czuje się po tak trudnej decyzji, jaką jest rozstanie, wyznała: "Czuje się samotność, obcość, strach i smutek. To uczucie desperacji. Ale kiedy siedziałam, czując to wszystko, pomyślałam: 'Te rzeczy mnie nie zniszczą'. Wtedy zrozumiałam, że tak naprawdę, będąc sama, jestem zdolna do radości i szczęścia". Po chwili dodała:
Bycie w związku mnie nie definiuje. Nie mogę szukać szczęścia w innych ludziach. Szczęście muszę mieć w sobie.
"Kiedyś mówiłam, że jestem szczęśliwą osobą, ale wciąż szukałem czegoś, co ktoś inny mógłby wypełnić" - mogliśmy przeczytać. Co ciekawe, piosenkarka zdradziła, że nie szuka nowego partnera i nie planuje żadnego związku. Podkreśliła, że po 30 latach zrozumiała, że aby być w pełni szczęśliwą, nie musi być w romantycznej relacji.