Maryla Rodowicz od ponad 50 lat jest jedną z największych gwiazd w rodzimym show-biznesie. Królowa polskiej estrady przez lata zagrała tysiące koncertów, wydawała kilkadziesiąt płyt i co chwilę zapraszana jest na niemal wszystkie ważne muzyczne wydarzenia. Jej zaangażowanie w rozwój polskiej sceny muzycznej wydawałoby się gwarantować jej godne życie i dość wysoką pensję. Rzeczywistość okazała się być jednak zgoła inna.
Maryla Rodowicz nie jest autorką żadnego ze swoich przebojów, więc nie może liczyć na tantiemy. Jedynym jej źródłem dochodu są koncerty, których w ostatnim czasie z powodu pandemii nie gra zbyt wiele. Gwiazda ostatnio zdradziła, że musi zaciskać pasa.
Maryla Rodowicz nie zarobi 50 tysięcy. Wszystko z powodu odwołanego koncertu
Wszystko wskazywało na to, że sytuacja finansowa Maryli Rodowicz ulegnie poprawie dzięki umowie na koncert w Gorzowie Wielkopolskim. Jak szacuje portal Jastrząbpost, za występ podczas Muzycznego Zakończenia Lata diwa miała zainkasować 50 tysięcy złotych. Okazuje się jednak, że los znów nie był dla niej łaskawy. Organizatorzy wydarzenia opublikowali oświadczenie, w którym przepraszają fanów za odwołany występ:
Szanowni Państwo, niestety z przyczyn niezależnych od artystów i od organizatora jesteśmy tym razem zmuszeni do odwołania koncertu, który miał być słonecznym świętowaniem zakończenia lata - Muzyczne Zakończenie Lata 13.09.2020 w Gorzowie Wielkopolskim. Niestety pokonała nas pandemia i dynamika zmieniających się obostrzeń związanych z COVID-19 dotyczących bezpieczeństwa uczestników wydarzeń. Zakupione bilety na koncert Muzyczne Zakończenie Lata w Gorzowie Wielkopolskim w dniu 13.09.2020 r. można zwrócić w punktach zakupu. Jest nam przykro z powodu tej sytuacji, ale wierzymy, że niedługo spotkamy się na wielkich muzycznych wydarzeniach bez konieczności obaw o własne bezpieczeństwo. Przepraszamy za sytuację i spowodowane nią niedogodności - czytamy na Facebooku.
Sama Maryla jeszcze nie zabrała głosu w tej sprawie. Myślicie, że los się w końcu do niej uśmiechnie?