W związku z pandemią koronawirusa zawieszono wszystkie loty rejsowe, co znacznie utrudni wielu osobom powrót do Polski. Wśród nich jest Edyta Górniak, która utknęła w Stanach Zjednoczonych i nie może zobaczyć się ze swoim ukochanym synem, który przebywa w Polsce.
Od lutego Edyta Górniak przebywa w USA, gdzie uczestniczyła w charytatywnej gali zorganizowanej przez Marcina Gortata. Gwiazda zamierzała jeszcze w tym tygodniu wrócić do Polski, jednak plany pokrzyżował jej koronawirus. Nawet jeśli uda jej się wrócić do kraju, po powrocie zostanie skierowana na czternastodniową kwarantannę. W Polsce przebywa jej syn, Allan, z którym Edyta pozostaje w stałym kontakcie.
Edyta bardzo tęskni za Allanem. On jest teraz pod dobrą opieką jej rodziny, ale chciałaby być przy nim. Codziennie rozmawiają przez internet. Allan poprosił ją, by nie wracała do kraju, bo na lotniskach łatwo o zakażenie. Martwi się o mamę - zdradził "Super Expressowi" przyjaciel artystki.
Allan bardzo troszczy się o mamę i poprosił ją, żeby w obecnej sytuacji nie narażała własnego zdrowia i dla własnego bezpieczeństwa unikała podróży samolotem. Edyta zdecydowała, że zostanie w USA do momentu, aż sytuacja się ustabilizuje.
W międzyczasie rząd ogłosił program ''Lot do domu'', który ułatwi rodakom powrót do kraju. Organizowane są dodatkowe loty, by Polacy mogli bezpiecznie wrócić do Polski. Mamy nadzieję, że gwiazda już niedługo zobaczy się z synem. Trzymamy kciuki za szczęśliwy powrót do Polski.