• Link został skopiowany

Oskarżony o gwałt dziennikarz TVN Turbo zamieścił wymowny wpis. "Zmieniło się niewiele, ale..."

Adam K., jeden z dwóch oskarżonych o gwałt dziennikarzy TVN Turbo, nie rezygnuje z aktywności na Instagramie. Właśnie opublikował dwuznaczny wpis.
Adam K.
KAPIF

4 lipca gruchnęły wieści dotyczące dwóch dziennikarzy TVN Turbo - Adama K. i Patryka M., którzy zostali oskarżeni o gwałt. Jakby tego było mało, to Adam K. miał ostatnio też inne problemy. 5 marca został bowiem zatrzymany w sprawie organizacji nielegalnych loterii internetowych. Prezenter był twarzą loterii, w której można było wygrać Porsche Boxter 987 - finał tej akcji miał miejsce w sierpniu 2024 roku. Wygląda jednak na to, że dziennikarz nie przejmuje się ciążącymi na nim oskarżeniami i właśnie dodał nowy wpis na Instagram.

Zobacz wideo Lewandowski zadziwił dziennikarzy. "Jestem Robert, strzelam bramki"

Adam K. dodał nowy wpis na Instagram. Te słowa wiele mówią

Mogłoby się wydawać, że ostatnie wydarzenia i doniesienia przygniotą swoim ciężarem Adama K., jednak wygląda na to, że dziennikarz stara się żyć jakby nigdy nic. Wciąż jest aktywny na Instagramie, gdzie właśnie opublikował nowy wpis. Postanowił pokazać fanom nową furę. Przy okazji zaczął wpis od dwuznacznego stwierdzenia.

"Niby zmieniło się niewiele, ale to niewiele robi naprawdę dużą różnicę. Volvo XC90 B5 po lifcie zaskakuje ciszą, komfortem i jeszcze bardziej kompletnym wnętrzem. Przestrzeni bowiem nigdy tu nie brakowało. A bakłażanowy (chyba) kolor nadwozia dopełnia całości" - napisał, pozując przy samochodzie. Pod wpisem dziennikarza posypały się komentarze. Fani nie nawiązywali w nich do ostatnich wydarzeń, za to zachwycali się samochodem, pisząc, że sami o takim marzą.

Adam K. nie przyznaje się do winy. Wydał oświadczenie

Tuż po tym, jak gruchnęły wieści w sprawie oskarżenia Adama K. i Patryka M., dziennikarz wydał oświadczenie na instagramowym profilu. Postanowił przedstawić sprawę ze swojego punktu widzenia. "Wiem, że część z was czytała już artykuł Gazety Wyborczej, w którym ja i Patryk M. zostaliśmy oskarżeni o gwałt. Jestem wam tu winny wyjaśnienia. Oto one" - zapowiedział we wpisie. "Mówi się, że w każdym kłamstwie jest źdźbło prawdy. Tu też. Tak - na zaproszenie kilku pijących już kobiet przesiedliśmy się do ich stolika. Tak - skorzystaliśmy z zaproszenia, by pojechać do ich apartamentu. I tak - obaj będziemy się tej sytuacji wstydzić i do końca życia żałować. Ale nie, nie i jeszcze raz NIE – absolutnie nie ma mowy o gwałcie ani o żadnym stosunku płciowym (co potwierdzili biegli)" - zaznaczył w poście dziennikarz TVN Turbo. Więcej na ten temat przeczytajcie TUTAJ

Więcej o: