Anna Grodzka swego czasu była jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci na polskiej scenie politycznej. Jej wypowiedzi wywoływały silne emocje – zarówno wśród dziennikarzy, jak i polityków. Na początku kariery nie schodziła z głównych stron gazet. Transpłciowa posłanka wycofała się z polityki przez problemy zdrowotne i jest już na emeryturze. Na początku marca skończyła 71 lat. Jak wygląda i czym się obecnie zajmuje?
Przez lata Grodzka kojarzyła się wszystkim z krótkimi, prostymi włosami i równo przystrzyżoną grzywką. Odmieniona po raz pierwszy pokazała się w 2023 roku na premierze filmu Sławomira Fabickiego "Lęk". Była posłanka pozowała na ściance w krótkich blond lokach. Wygląda na to, że ten kolor bardzo się jej spodobał. Niedawno na facebookowym profilu Grodzkiej pojawiło się ujęcie sprzed lokalu wyborczego. Blond wciąż gości na jej głowie. Zdjęcia znajdziecie w naszej galerii.
Obecnie 71-latka trzyma się z dala od aktywnej polityki i blasku fleszy. Na wydarzeniach publicznych pojawia się niezwykle rzadko, a gdy to robi, najczęściej porusza się o lasce. Jak wiadomo, Grodzka zmaga się ze stenozą kręgosłupa, czyli zwężeniem kanału kręgowego. Mimo operacji nie odzyskała pełnej sprawności. Co robi z wolnym czasem? Poświęca go na rozwijanie swojej największej pasji. "Komponuję muzykę, którą można określić muzyką filmową. (...) Mam takie małe studio i czuję się tu świetnie, razem z dźwiękami. Jestem szczęśliwa" - podkreśliła w wywiadzie dla "Liberté!".
W rozmowie z "Polityką" była posłanka przyznała, że po przejściu na emeryturę musi pilnować swojego domowego budżetu. "Jestem teraz zwykłą emerytką. Ktoś może sobie wyobrażać, że mam jakąś poselską emeryturę - nie, mam zupełnie zwykłą, jaką wypracowałam w toku życia. Przez wiele lat byłam przedsiębiorcą i nierozważnie płaciłam minimalne składki. Teraz muszę spinać budżet z miesiąca na miesiąc" - tłumaczyła.