Dopiero co rozpisywaliśmy się na temat ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, a już niedługo będzie można podsumowywać całe wydarzenie. Zdecydowana większość sportowców ma już swoje medale. Szczęścia w ostatnim biegu nie miała niemiecka sztafeta mieszana 4 x 400 metrów. Drużyna naszych sąsiadów zajęła siódme, czyli przedostatnie miejsce. W składzie Niemców znalazła się uzdolniona sprinterka Alicia Schmidt. Choć kobieta medalu nie wygrała, to otrzymała inny tytuł, z którego może być zadowolona.
Alica Schmidt w 2017 roku zdobyła srebrny medal mistrzostw Europy juniorów. Dwa lata później wywalczyła również brąz na młodzieżowych mistrzostwach Europy. To tylko kilka przykładów jej osiągnięć. Na pocieszenie po przegranym biegu olimpijskim w sieci pod jej zdjęciami pojawiło się mnóstwo komentarzy, które nie pozostawiają żadnych wątpliwości. To właśnie ona będzie określana mianem miss igrzysk olimpijskich w Paryżu. "Najpiękniejsza", "Przepiękna", "Jest śliczna, to prawdziwa miss" - czytamy pod jej postami na Instagramie. A wy jak myślicie? Tytuł dany na wyrost czy zasłużony? Dajcie znać w sondażu na końcu artykułu.
25-latka w jednym z wywiadów zdradziła, że zarobki profesjonalnej biegaczki nie są satysfakcjonujące. Postanowiła więc rozpocząć karierę w... mediach społecznościowych. - W zasadzie muszę powiedzieć, że większości niemieckich lekkoatletów nie jest łatwo utrzymać się ze sportu. Jeśli znajdujemy się w składzie, czyli w reprezentacji narodowej, dostajemy od Sporthilfe 700 euro (czyli około 3,1 tys. złotych). Mogę mówić tylko za siebie, a dostaję tylko bardzo małą sumę. Ale to się różni. Są też tacy, którzy w ogóle nic nie dostają. Jestem wdzięczna, że zarabiam w mediach społecznościowych i dzięki temu mogę oszczędzić sobie kolejnej pracy na pół etatu - tłumaczyła w jednym z wywiadów. ZOBACZ TEŻ: Bartosz Kurek udzielał wywiadu, nagle wspomniał o żonie. Wyjawił, co przed chwilą się wydarzyło