W marcu Dawid Kubacki zakończył przedwcześnie sezon. Było to spowodowane bardzo ciężkim stanem jego żony. Marta Kubacka walczyła o życie w szpitalu. Żona skoczka miała poważne problemy kardiologiczne. Na szczęście jej stan zdrowia uległ znacznej poprawie. Dziś Kubacka żyje z rozrusznikiem serca. Lada moment rozpoczyna się kolejny sezon w skokach narciarskich, jednak Dawid Kubacki nie poleciał na zgrupowanie razem z resztą zawodników. Tak to tłumaczy.
Redakcja TVP Sport zwróciła uwagę na to, że Dawida Kubackiego nie ma wraz z resztą polskich skoczków na Cyprze. Donosili, że ma to związek ze stanem zdrowia jego żony i wydarzeniami sprzed kilku miesięcy. Sportowiec otrzymał możliwość indywidualnych treningów, dzięki czemu może spędzić więcej czasu z rodziną. Dawid Kubacki w wywiadzie zapewnia jednak, że wszystko jest w porządku.
Zapadła decyzja, że może lepiej będzie zostać w kraju i potrenować na miejscu, ucinając podróże przed samym sezonem. Aktualnie trenuję w Zakopanem. To nie jest podyktowane żadnymi problemami. Po prostu zostałem w domu, razem z rodziną - mówił w "Misji Sport" w Przeglądzie Sportowym Onet.
"Ćwiczę w normalnym trybie, można go nazwać indywidualnym, bo większość grupy jest na Cyprze, ale na miejscu też są szkoleniowcy i normalnie realizuję plan treningowy" - dodał. Skoczka jednak nie ominą grupowe treningi. W dniach 13-17 listopada odbędzie się zgrupowanie w Zakopanem, w którym weźmie udział także Dawid Kubacki.
Chociaż najgorsze już za Kubackimi, w lipcu ojciec skoczka, w felietonie dla serwisu WP Sportowe Fakty opowiedział, co wówczas przeżywała cała rodzina. "Pamiętam, kiedy odebrałem syna z lotniska po jego powrocie ze Skandynawii. Widziałem, że to nie jest ten sam Dawid. Nerwy bardzo na niego wpłynęły. Chciałby nieba przychylić, ale nie miał możliwości zrobienia czegokolwiek. Czuł niemoc. Wyobraź sobie, że jesteś na zawodach i nagle dostajesz telefon, że żona jest w ciężkim stanie. To jest coś strasznego, nikomu nie życzę takiej sytuacji. Było widać, że bardzo cierpiał" - mogliśmy przeczytać.