Grzegorz Krychowiak zaskoczył fanów i 26 września poinformował za pomocą Instagrama, że odchodzi z reprezentacji Polski. Pożegnał się z kolegami z drużyny, podziękował kibicom, współpracownikom i żonie. Piłkarz zdecydował się na ten krok właśnie teraz nie bez przyczyny. 10 września zagrał swój ostatni mecz w barwach Biało-Czerwonych i był to jednocześnie jego setny mecz z orłem na piersi. Teraz sportowca pożegnali koledzy z reprezentacji - Robert Lewandowski oraz Wojciech Szczęsny.
Robert Lewandowski jako kapitan polskiej kadry postanowił publicznie pożegnać Grzegorza Krychowiaka. Zażartował przy tym, że piłkarz nadawał kadrze stylu, nawiązując w ten sposób do zamiłowania Krychowiaka do mody. I choć Lewy dołączył do instagramowego wpisu pełne emocji zdjęcia, na których widać go z Krychowiakiem, to jednak nie podziękował ofensywnemu pomocnikowi za jego grę.
Krycha, dodawałeś kadrze stylu, bez wątpienia. Twoje sto występów w kadrze nie było przypadkowe jak nasze spotkanie w Świątyni Buddyjskiej w Pekinie. Możesz być dumny ze swojej drogi i pięknych chwil w tej najpiękniejszej koszulce z orłem na piersi! - napisał Lewandowski.
Krychowiakowi chyba nie przeszkadzało, że w publicznym wpisie zabrakło słowa "dziękuję". Wydawał się za to wzruszony wpisem kapitana i w komentarzu pod postem nazwał Roberta "najlepszym zawodnikiem w historii polskiej piłki". Nie zabrakło też życzeń.
Lewy to była przyjemność dzielić z tobą szatnię i doceniam bardzo twoje słowa. Dziękuje za wszystkie lata spędzone razem. Dla mnie jesteś najlepszym zawodnikiem w historii polskiej piłki. Życzę ci i całej reprezentacji awansu na Euro - czytamy.
Wojciech Szczęsny także opublikował na Instagramie pożegnalny post. Znalazł przy tym archiwalne zdjęcia z czasów, kiedy razem z Grzegorzem Krychowiakiem stawiał pierwsze kroki w barwach Biało-Czerwonych. W emocjonalnym wpisie nazwał piłkarza przyjacielem.
Przez 19 lat miałem zaszczyt wspólnej gry z orzełkiem na piersi ze swoim przyjacielem! Razem cieszyliśmy się z pięknych chwil i razem przeżywaliśmy nasze najgorsze porażki. Zaczynaliśmy w 2004 roku w Ciechanowie, potem autokarem jeździliśmy po całej Europie wspólnie marząc, by kiedyś zagrać w pierwszej reprezentacji. Grzesiu to marzenie spełnił 100 razy. Za każdym razem dając z siebie 100 procent. I za to należy mu się ogromny szacunek! - napisał bramkarz.
Na tym jednak nie koniec, bo Szczęsny znany ze swojego nietypowego poczucia humoru, zakończył wpis zaskakującym żartem, Mógł sobie jednak na niego pozwolić ze względu na wieloletnią przyjaźń z Krychowiakiem. Widać, że panowie się świetnie dogadują.
Krycha, ty wiesz, że jak żyję, nie powiem o tobie miłego słowa, bo taka jest już natura naszej przyjaźni, ale za tą piękną, wspólną podróż DZIĘKUJĘ! - czytamy.
Tych słów Grzegorz Krychowiak także nie pozostawił bez odpowiedzi. Odpisał równie emocjonalnie, jak Robertowi Lewandowskiemu. Sam też nie ukrywał wzruszenia. "Dziękuję przyjacielu za te słowa. Doceniam to bardzo, aż się łezka w oku zakręciła. To była przyjemność dzielić z tobą szatnię. Jestem rozczarowany zdjęciami, które wstawiłeś. Jak zakończysz karierę w czerwcu, to wtedy zobaczysz, jakie ja mam archiwum z twoimi zdjęciami (zwłaszcza jak śpisz w autobusie) - żartował. Przypominamy, że w naszej galerii również znajdziecie mnóstwo zdjęć piłkarzy.