Marcin Gortat odpowiedział na wpis Krystyny Pawłowicz. Przepychanka została wywołana decyzją Krajowej Administracji Skarbowej o odebraniu Patrykowi Vedze Lamborghini o wartości 2,5 mln złotych. Jak podaje "Super Express", powodem było nieopłacenie cła i rzekome sfałszowanie dokumentów.
Głos w sprawie dotyczącej polskiego reżysera zabrała sędzia Trybunału Konstytucyjnego, Krystyna Pawłowicz. Sytuację skomentowała w jednym z najnowszych wpisów na Twitterze, który wywołał swoisty polityczno-sportowy spór.
Ojej, panie Patryku Vega, czy to ten samochodzik skarbówka KAS panu zarekwirowała za nieopłacenie należności za przywóz? No, bardzo, ale to bardzo jest mi przykro. A jak ostatnie filmy? Klapa, co? Nikogo na salach? No, proszę, i to był lamborghini. Proszę nie płakać, kupi pan sobie teraz ładę, nikt się nie połasi. - czytamy w treści wpisu Krystyny Pawłowicz.
Obok mocnej wypowiedzi nie przeszedł obojętnie były koszykarz NBA, Marcin Gortat. Sportowiec jednoznacznie odpowiedział na słowa Pawłowicz.
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego - napisał Gortat, dodając wymowną emotkę "facepalm".
Gortat nie musiał długo czekać na odpowiedź Krystyny Pawłowicz. Ta poleciła mu zapoznanie się artykułami znajdującymi się w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej.
Słucham? Czy chce mnie pan pozbawić moich konstytucyjnych praw obywatelskich? Zanim mnie pan zaczepi swym westchnieniem, proszę zapoznać się z art.195 ust. 3 konstytucji. Dowie się pan ze źródła, czego mi nie wolno. Za dużo TVNu i Gazety Wyborczej" - zripostowała.
Poniżej przytoczyliśmy treść proponowanego przez Krystynę Pawłowicz artykułu:
"Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w okresie zajmowania stanowiska nie mogą należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".