Joanna Przetakiewicz jest kwintesencją elegancji. Dyrektor kreatywna marki "La Mania" jest również swoją najlepsza ambasadorką. Kojarzy się z przepychem w dobrym guście. Czy można uznać ją za polską Donatellę Versace? Jak mówi sama o sobie, uwielbia mieszać style. A jej dom jest właśnie idealnym odzwierciedleniem tych cech.
Jadalnia
Urządzona z przepychem. Dominują tutaj czarny stół i czarna szafa. Przetakiewicz przełamała nieco mroczny charakter biało-czerwoną porcelaną. Całość, w połączeniu z kryształowym żyrandolem i żółtym światłem tworzy klimat rodem z China Town. Dbałość o detale na każdym kroku!
Salon
Jeśli myśleliście, że przepych panował w jadalni pani Przetakiewicz - grubo się myliliście. Utrzymany w klimacie nowojorskiego loftu, pełen jest różnych dzieł sztuki. Jej salon zdobią trzy stoliki Yvesa Kleina, jednego z najdroższych artystów nowego realizmu. Jeden z nich stworzony jest z płatków złota, które podczas ruchu wytwarzają pole elektromagnetyczne. Całość zaczyna się mienić i poruszać! Jednak równie efektowne będą jednak zestawione ze sobą stoliki w trzech różnych, kontrastujących barwach.
Jasna kanapa to idealne miejsce dla towarzysza Przetakiewicz, czyli psa rasy mini husky. Salon jest tak przestronny, że znalazła się w nim druga jadalnia. Jest jednak inna niż ta, o której już pisaliśmy. Stół z ciemnego, brązowego drewna doskonale kontrastuje z wysokimi krzesłami z białym obiciem. Ciepłe, żółte światło bijące z lampy ociepla surowe, chłodne wnętrze. Tak jak wspominaliśmy, Przetakiewicz kocha mieszać style - u góry znalazł się żółty żyrandol, rodem z wnętrza w stylu pop-art.
SW
