W 2024 roku minęło 20 lat od premiery filmu "Nigdy w życiu", który przez wielu uznawany jest za najlepszą polską komedię romantyczną. Już w pierwszym tygodniu emisji kultowa produkcja przyciągnęła do kin ponad 230 tys. widzów. W filmie wystąpiły największe polskie gwiazdy, w tym m.in. Danuta Stenka, która odegrała rolę główniej bohaterki Judyty, a także Joanna Brodzik, Artur Żmijewski i Jan Frycz. Film opowiada historię 37-letniej rozwódki, która po rozstaniu próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Z losami bohaterki utożsamiało się wiele Polek. Przełomowym momentem w życiu Judyty był wyjazd na wieś i budowa nowego domu, gdzie zaczęła swoje nowe życie. Po latach wyszło na jaw, co stało się z tym budynkiem.
Judyta w "Nigdy w życiu" po rozwodzie z mężem zdecydowała się kupić działkę pod Warszawą, gdzie wybudowała dom z drewnianych bali. Po tym, jak film trafił do kin, wielu widzów zastanawiało, co stało się z tą budowlą. Jak się okazuje, budynek na potrzeby filmu został postawiony aż od fundamentów. Wybudowano go w miejscowości Goławice, zlokalizowanej koło Pomiechówka. Jakiś czas temu z okazji 20-lecia filmu w studiu "Dzień dobry TVN" pojawiły się bohaterki produkcji: Danuta Stenka, Joanna Brodzik oraz Joanna Jabłczyńska. Panie wróciły wspomnieniami do czasu realizacji produkcji. Przy okazji wspomniały o tym, co stało się z domem. "Ten dom rzeczywiście powstał na naszych oczach w filmie z myślą o głównej bohaterce, to wszystko nagrywali w Pomiechówku na Mazowszu, konkretnie we wsi Goławice nad rzeką Wkrą" - zaczął prowadzący. Jak się okazuje, po zakończeniu zdjęć budynek został rozebrany.
Trudno dziś wyobrazić sobie "Nigdy w życiu" bez Danuty Stenki, ale jak się okazuje, początkowo do produkcji chciano zatrudnić dużo młodszą aktorkę. Stenka w jednym z wywiadów wyjawiła, że Katarzyna Grochola, która jest autorką powieści, na podstawie której powstał film, wielokrotnie sugerowała twórcom, że to właśnie Stenka idealnie sprawdzi się w tej roli. Początkowo produkcja nie była zainteresowana jej kandydaturą. "Kasia Grochola, kiedy pojawił się ten projekt, proponowała wielokrotnie decydentom - czyli producentowi i reżyserowi - moją kandydaturę i ciągle wspominała, że uważa, że ja powinnam to zagrać. Pytała mnie, czy dostałam tę propozycję, czy już ktoś do mnie dzwonił, ale nie byli zainteresowani" - wyznała aktorka w rozmowie z serwisem Jastrząb Post.
Produkcja widziała w tej roli dużo młodszą aktorkę. Mówiono o Małgorzacie Foremniak, Agnieszce Krukównie, Annie Radwan, Dorocie Segdzie, Annie Samusionek i Dominice Ostałowskiej. Jak się jednak szybko okazało, nie był to dobry pomysł. - Później się okazało, że wybierano dziewczyny o dekadę młodsze, z innej półki wiekowej. Ale w zderzeniu z córką nagle okazało się, że matka jest za młoda. Że one wyglądają jak dwie siostry i zaczęto szukać na mojej półce wiekowej i tak się stało, że zagrałam - wspomniała Stenka. Więcej przeczytasz tutaj: "Nigdy w życiu" ma już 20 lat! Judytę miała zagrać inna aktorka. Poszło o wiek Danuty Stenki