Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski spotkali się w warszawskim Belwederze 15 stycznia 2025 roku. Przed odwiedzeniem prezydenta RP przywódca Ukrainy udał się także do premiera Donalda Tuska. Obydwa spotkania zostały uwiecznione na wielu zdjęciach, jak i nagraniach, którymi zdążyli już podzielić się politycy. Autor "Mowy ciała mówcy" Maurycy Seweryn podkreślił na starcie, że spotkanie prezydentów zostanie wykorzystane przez nośniki Zełenskiego znacznie mocniej niż spotkanie z premierem, gdyż "dla zwyczajnego Ukraińca prezydent to jest najważniejsza osoba, a premier ma drugorzędne znaczenie". Na co jeszcze zwrócił uwagę ekspert?
Trener wystąpień publicznych stwierdził, że już przy przywitaniu prezydentów można było zauważyć pewne "kwestie mimiczne", które później nie były już tak widoczne - Obaj panowie obejmowali się, wręcz poklepywali i co ciekawsze, w tym przypadku większą chęć do tego przytulania wykazał prezydent Zełenski, niż prezydent Polski - wyjaśnił Maurycy Seweryn. Ekspert stwierdził też, że "spotkanie z premierem Tuskiem nie przebiegało tak po myśli prezydenta Zełenskiego, jakby tego chciał, dlatego spotkanie z prezydentem Polski było dla niego ważne". - W tej oprawie, przy asyście wojskowych... - podkreślił specjalista.
Ekspert od mowa ciała dodał, że dzięki wizycie w Belwederze Wołodymyr Zełenski mógł zaprezentować się "poważniej i stabilniej", podczas gdy "politycy europejscy szczerzą się na jego widok i chcą sobie z nim robić zdjęcia". - Wówczas takie ujęcia będą wykorzystywane mocniej i widać to po zamieszczeniu obrazu w mediach społecznościowych prezydenta Zełenskiego. To, że wykorzystał je prezydent Duda to wiadomo od zawsze, że będzie tak robił, bo jego działania są przede wszystkim działaniami PR-owskimi - opowiedział Maurycy Seweryn.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Andrzej Duda wyśmiany na Paszportach "Polityki". "Pan prezydent lubi śmigać"
Specjalista przeanalizował również mowę ciała prezydenta Ukrainy podczas spotkania z premierem Polski. - Ułożenie ręki i pozycja, którą przyjął Zełenski, po lewej stronie względem fotoreporterów, jest zawsze pozycją silniejszą. Jego ręka zawsze była na wierzchu, do tego lekko przechylona, co oznacza dominację nad drugą osobą - wyjaśnił Maurycy Seweryn. - Politycy bardzo często walczą o to miejsce, aby sprawiać wrażenie silniejszych - dodał ekspert. Co ciekawe, potrząsanie przez Zełenskiego dłonią Donalda Tuska odczytał też jako "demonstracyjną serdeczność". - Jednocześnie potraktował Polaka jako partnera do rozmowy. Tusk z kolei wyciągnął rękę "w wersji oficjalnej". Była lekko zgięta w przegubie, ale jednocześnie niemal wyprostowana - opisał trener wystąpień publicznych, po czym stwierdził, że "przyjaźni tam nie ma".
Oddaj swój głos w drugiej edycji plebiscytu Jupitery Roku! Kto zostanie Gwiazdą Roku, a kto zgarnie statuetkę za Międzyplanetarny Hit Roku? O tym decydujesz Ty!